Do wypadku doszło w lipcu ubiegłego roku na drodze A472 w okolicach Newbridge, w Południowej Walii. 44-letni Andrzej Wójcicki jechał minibusem z prędkością 80 km na godzinę. Podczas jazdy robił zdjęcia przejeżdżającym zabytkowym samochodom, a następnie przeglądał fotografie w telefonie komórkowym. Dlatego nie zauważył jadącego ulicą 30-letniego rowerzysty, Owaina Richarda Jamesa. Tylna część minibusu uderzyła w rowerzystę, który doznał poważnych obrażeń, nie odzyskał przytomności i zmarł.
Policja zabezpieczyła zdjęcia z telefonu Polaka – okazało się, że kierowca fotografował zabytkowe samochody napotkane na drodze podczas jazdy, a następnie je przeglądał. I to właśnie było bezpośrednią przyczyną śmiertelnego w skutkach wypadku. Świadkowie zdarzenia mówią, że Wójcicki nie zatrzymał się od razu po uderzeniu w rowerzystę, co może oznaczać, że w ogóle nie widział go na jezdni i nie miał świadomości, że ma go wyminąć.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Tymczasem brytyjski minister transportu planuje podwoić liczbę punktów karnych, dla kierowców korzystających z telefonów komórkowych podczas jazdy. Więcej informacji na ten temat można znaleźć
tutaj.
kk, MojaWyspa.co.uk