Roy Stevenson przez ponad 10 lat pracował we wspomnianej ubojni drobiu, jako starszy kontroler jakości. W 2012 roku został zwolniony. Fabryka cały czas zaopatruje w kurczaki największe hipermarkety i sieci fast-food w UK.
W lipcu redakcja dziennika „The Guardian” próbowała sprawdzić skąd bierze się mnóstwo doniesień o zatruciach pokarmowych spowodowanych po spożyciu produktów drobiowych ze Scunthorpe. To właśnie wtedy Stevenson postanowił podzielić się swoją bogatą wiedzą o produkcji. Jego zdaniem istnieje ogromna różnica pomiędzy tym co widzą kontrolerzy, a tym co na co dzień obserwują pracownicy.
Kontrole Food Standards Agency nie potwierdziły podejrzeń i oficjalnie inspektorzy oczyścili producenta z zarzutów. W końcu jednak, po śledztwach m.in. „Guardiana” i licznych doniesieniach od pracowników, podejście FSA zmienia się. Inspektorzy obejrzeli m.in. filmy nagrywane dla redakcji „Guardian”, na których widać, że upadające na podłogę kurczaki, są podnoszone i od razu powrotem trafiają na linię produkcyjną. To zdaniem FSA stanowi podstawę do oskarżeń o łamanie przepisów.
O problemach z higieną w brytyjskich ubojniach drobu pisaliśmy tutaj
Po rewelacjach dziennikarzy, sprawą zainteresował się minister zdrowia, Jeremy Hunt, który nakazał inspektorom FSA sprawdzenie doniesień mediów. Początkowo FSA nie dopatrzyła się uchybień, jednak materiał wideo zebrany przez dziennikarzy sprawił, że kontrolerzy zmienili podejście. Kary za wrzucanie brudnych kurczaków do produkcji nie nałożono, bo „firma zapewniła, że problem został rozwiązany”.
Tuż potem pojawił się kolejne, kłopotliwe dla firmy, zeznania byłych pracowników. Potwierdzali oni historie o brudnych kurczakach, które zanieczyszczają linię produkcyjną. Z taką sytuacją stykali się przynajmniej od 2012 roku.
Przedstawiciele Partii Pracy, przy okazji pytają głośno o jakość systemu kontroli produkcji żywności w UK. – Bezczynność rządu sprawia, że nasze zaufanie do rodzimego przemysłu spożywczego szybko maleje. Podobnie jak do pracy kontrolerów. Najpierw powiedziano nam, że ubojni w Scunthorpe wszystko jest w porządku. Potem jednak inspektorzy zmieniają zdanie i potwierdzają naruszenie zasad higieny. A na koniec zadziwiają wszystkich informację, że firma nie poniesie żadnej kary – mówi Huw Irranca-Davies, były poseł opozycji.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk