W swoim dzisiejszym przemówieniu, Iain Duncan Smith dużo miejsca poświęci sukcesowi dotychczasowych reform świadczeń socjalnych w UK. Jego zdaniem zmiany sprawiły, że mieszkańcy Wysp są w mniejszym stopniu zależni od opieki socjalnej, a wielu Brytyjczyków udało się zmobilizować i „wysłać” do pracy.
- Siłą napędową tej reformy są ludzie, to oni sprawili, że sytuacja zaczęła się zmieniać, wielu Brytyjczyków zrozumiało, że nie warto być zależnym od zasiłków, że bardziej opłaca się pracować i czerpać z tego korzyści – mówi minister.
– Pamiętajmy jednak, że jesteśmy w połowie drogi, a podstawową sprawą jest konkurencyjność naszej gospodarki na arenie światowej. Brytyjskie rodziny muszą w pełni uczestniczyć w procesie, który zapewni nam wysokie miejsce w ekonomicznym rankingu światowym.
Praca dla Brytyjczyków
Iain Duncan Smith nie omieszkał także skrytykować przy okazji Partii Pracy, przypominając, że połowę miejsc pracy za czasów Laburzystów zgarniali imigranci, a wielu Brytyjczyków namiętnie przesiadywało na wygodnych zasiłkach. – Ale już w ubiegłym roku, czyli za naszych rządów, w Wielkiej Brytanii powstało milion miejsc pracy, z czego trzy czwarte zostało obsadzonych przez Brytyjczyków – podkreśla Smith.
Tymczasem nie tak dawno ekonomiści obwieścili, że Wielka Brytania znajduje się w okresie niskiego wzrostu płac. Opinię przeanalizowali eksperci Bank of England, którzy dali do zrozumienia, że z uwagi na niskie tempo wzrostu płac, podwyżka stóp procentowych odłożona będzie do przyszłego roku. Analitycy przypominają, że wzrost płac jest kluczowym czynnikiem pobudzającym gospodarkę.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.