Wyniki najnowszych badań zostały opublikowane w „British Medical Journal”. Czytamy w nich, że nawet niewielkie porcje alkoholu potrafią być groźne dla naszego serca i zakłócać ciśnienie krwi. Niektórym osobom wydaje się, że można pić niewielkie ilości alkoholu, ale bardzo często, w tym codziennie. Eksperci mają jednak inne zdanie.
- Doszukaliśmy się udokumentowanego związku pomiędzy zmniejszeniem częstotliwości spożywania alkoholu i poprawą stanu układu sercowo-naczyniowego. Tego rodzaju zależność występowała niezależnie czy dana osoba rzadko, często, czy bardzo często sięgała wcześniej po alkohol. Wniosek z tego jest taki, że nawet jeśli jesteś sporadycznym smakoszem alkoholu, redukując jego spożycie jeszcze bardziej, twoje serce będzie w jeszcze lepszym stanie – mówi prof. Juan Casas z London School of Hygiene and Tropical Medicine. Wyniki badań prof. Casasa środowisko lekarskie nazwało „zwycięstwem zdrowego rozsądku”.
– Pacjenci często są zdezorientowani, bo zdarza się, że ich lekarze mówią co innego. Jedni pozwalają na częste lampki wina, inni zalecają całkowitą abstynencję. Wszystkim, którzy troszczą się o stan swojego serca, zawsze radzę spacery do osiedlowego warzywniaka, zamiast jazdę samochodem do monopolowego – dodaje dr Tim Chico, ekspert chorób serca z Sheffield University,
W przeszłości, część ekspertów próbowała przekonywać, że umiarkowane spożycie alkoholu może być wręcz korzystne na naszego serca. Ale naukowcom nie udało się potwierdzić klinicznie tego typu tez. Nie udało się m.in. potwierdzić zalet antyoksydantów zawartych w niektórych gatunkach czerwonego wina.
Zespół prof. Casasa przeanalizował karty zdrowia ponad 260 tys. pacjentów w UK. – Problem w tym, że ludzie bardzo często siedząc w gabinecie lekarskim, nie chcą się przyznać lekarzowi ile i jak często piją alkohol. Dlatego badania nad spożywaniem alkoholu są dość trudne. Musieliśmy przyjąć określone metody badawcze, które pozwoli na zachowanie obiektywizmu ze strony pacjentów – dodaje Casas.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk