02/07/2014 07:26:00
Wiesław urodził się już po wojnie, w 1947 r., gdy jego rodzice mieszkali w Tweedsmuir – bazie wojskowej w Thursley (wiosce między Milford i Hindhead) pozostawionej przez kanadyjską armię.
Na przykładzie swojej rodziny, Wiesław Rogalski przybliżył fragment historii Polaków osiadłych po wojnie w hrabstwie Surrey. Fot. GRZEGORZ BOCZAR
Traumatyczny początek nauki
Ogromnym wyzwaniem dla polskich dzieci było podjęcie nauki. – Bardzo trudno było zasymilować się poprzez edukację. W szkole trzeba było znać angielski, i kropka – kontynuował Wiesław. – Rodzice nie mogli zbytnio pomóc, bo sami często nie znali języka, a na pewno nie za dobrze. Nie byli też w stanie wyjaśnić dzieciom, dlaczego na placu zabaw stoją same, dlaczego angielscy rówieśnicy nie chcą się z nimi bawić. Tak, początek nauki był traumatycznym doświadczeniem… Żadnych „teaching assistants”, żadnego wsparcia. Ja tak naprawdę poprawiłem swój angielski dopiero po przenosinach do Londynu, gdzie miałem dodatkowe lekcje językowe. Do dziś pamiętam dwie rzeczy. Po pierwsze: jak przeliterować „Mississippi”; po drugie: kiedy się stoi, to trzeba krzyżować ręce z tyłu, a nie z przodu, żeby trzymać plecy prosto!
W Tweedsmuir Camp swój dom na kilkanaście lat znalazło 80-100 polskich rodzin. Pod koniec lat 50., obóz zaczął pustoszeć. Jego mieszkańcy rozjechali się do pobliskich miejscowości: Godalming, Milford, Guildford, albo też osiedli w Londynie. – Mnie i bratu bardzo się wtedy podobało. Ileż było budynków, w których mogliśmy hasać! – uśmiechał się gość wieczoru. Wiesław, Zenon i ich rodzice wyjechali z Thursley w 1957 roku.
Obóz został zlikwidowany w l. 1959-60. Wiesław Rogalski przybliżył historię tej placówki w ramach „Tygodnia Uchodźców”, zorganizowanego przez Surrey History Centre w Woking. Na wieczorną prezentację dotarło raptem kilkanaście osób (część z nich to polonusi); pierwsze koty za płoty – chcemy wierzyć, że z czasem spotkania Polaków poza Londynem będą lepiej rozpowszechnione i przez to bardziej popularne.
Szansa już w najbliższą niedzielę, 6 lipca. Rural Life Centre w Tilford (rzut kamieniem od dawnego obozu) zaprasza na Polish Day. Polskie tańce, prezentacje po polsku, polskie jedzenie i piwo – klasyczny sposób na fajny dzień. Do tego, Wiesław oprowadzi was po pozostałościach Tweedsmuir Camp… Szczegóły wkrótce.
Grzegorz Boczar, MojaWyspa.co.uk
Tagi: wystawa, historia, muzeum
wyślij znajomemuBądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Najczęściej komentowane
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
Zdobądź uprawnienia uprawnienia na wozek widlowy i zacznij z...
Szukasz pracy? podnies swoje kwal...
-kurs na operatora KOPARKI CPCS najlepiej platny zawod w ang...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Szukasz pracy ? podnies swoje kwa...
Kategoria uslugi: 1. CSCS - CPCS - IPAF - NPORS - CPC 35H - ...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Tanie kursy uk na wszystkie wozki...
TANIE KURSY UK NA WSZYSTKIE WOZKI WIDLOWE I MASZYNY BUDOWLAN...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...
Kursy szkolenia uprawnienie itp....
Chcesz odmienić swoją sytuację materialną i zaczac zarabiac ...