Przygotowania
A skoro już jesteśmy przy poziomie sportowym, na ów stan rzeczy składa się wiele elementów. Jednym z nich jest tzw. motywacja. W tym elemencie trenerskiego rzemiosła każdy pomysł prowadzący do sukcesu jest na wagę złota. Niestety, nie dla wszystkich jest on miły, ale w końcu jakie wyrzeczenia nie są warte, by móc wznieść w górę Puchar Świata. Niby tak, ale…
Trener reprezentacji Anglii Roy Hodgson w ostatnim czasie zmienił plan przygotowań do mundialu i usunął z niego czas, jaki zawodnicy mieli spędzić z rodzinami, przez co zasmucił z pewnością ich żony i dziewczyny. Zrobił to jednak prawdopodobnie pomny tego, iż angielskie WAGs podczas poprzednich championatów nie bez przyczyny zyskały niesławne miano „chuliganów z kartami kredytowymi”, skutecznie wybijając swoje drugie połówki z turniejowego rytmu zakupowo-biesiadnymi ekscesami. Jaki da to efekt, zobaczymy niebawem. Panowie zawodnicy nudzić się na mistrzostwach jednak nie będą, ponieważ w ich mundialowej fortecy znalazł się m.in. pokój wyposażony w automaty do gier i konsole.
Nie lepiej mają też inni, np. Hiszpanie. Ich trener Vicente del Bosque zabronił swoim kadrowiczom nawet korzystania z popularnych portali społecznościowych: Facebooka i Twittera, aby zawodnicy mogli w pełni skoncentrować się na treningach. Andres Iniesta, bohater finału sprzed czterech lat, już złorzeczy na los…
Komu puchar, komu?
A kto może zdobyć miano mistrza na cztery kolejne lata? Wbrew pozorom nie jest to ta sama lista co zawsze. Co prawda funkcjonująca od wielu lat, wspomniana już powyżej stara zasada piłkarska, że „grają wszyscy, a na końcu i tak wygrywają Niemcy”, nie straciła wiele na aktualności, jednak wobec plagi kontuzji w zespole Joachima Loewa nie oni są wymieniani jako główni faworyci. Zatem kto? Z pewnością gospodarze, Brazylijczycy, oraz inne kraje z kontynentu południowoamerykańskiego – Argentyna i Urugwaj. Tradycyjnie ostatnio Hiszpanie – jako mistrzowie świata i Europy. Sensacją nie byłaby z pewnością wygrana aktualnych wicemistrzów globu Holendrów, którzy jak zawsze zdobywają serca piękną grą i kończą „syndromem drugiego miejsca”.
I może nieco na wyrost, ale puszczając wodze fantazji, doliczmy do tego grona Dumnych Synów Albionu. Najbardziej niedoceniana w ostatnich latach reprezentacja Anglii także ma nadzieję na drugą w swojej historii wiktorię, jednak czy sprosta zadaniu, przekonamy się już niebawem. Marzeń i nadziei przed turniejem odbierać nikomu nie wypada, zatem i my spróbujmy wyobrazić sobie najbliższe mistrzostwa według najlepszego planu. Podobnie jak kibice piłkarscy na całym świecie, spośród których tylko nieliczni będą cieszyć się 13 lipca z kibicowania najlepszej drużynie świata. Panie i panowie – MUNDIAL CZAS ZACZĄĆ!
Zapraszamy do forumowego konkursu BRASIL 2014
Dariusz A. Zeller, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.