25 maja 2014 odbyły się na Ukrainie przedterminowe wybory prezydenckie. Zwycięstwo już w pierwszej turze odniósł Petro Poroszenko uzyskując ponad 55 procent głosów. Nowy prezydent jest obecny w ukraińskiej polityce od lat 90-tych ubiegłego wieku. To biznesmen i oligarcha, właściciel wielu zakładów pracy, od stoczni, przez stację telewizyjną, aż po wytwórnię słodyczy. Znany jest z umiejętności dostosowania się do aktualnej sytuacji politycznej. W przeszłości popierał zarówno pomarańczową rewolucję i prezydenta Juszczenkę, jak i Janukowycza, a ostatnio poparł protesty na Majdanie.
Ukraina kontra Noworosja
Głosowanie praktycznie nie odbyło się w obwodach ługańskim i donieckim na wschodzie Ukrainy. Według danych ukraińskiej komisji wyborczej, w głosowaniu wzięło tam udział około 15 procent osób uprawnionych, a i to tylko w niewielkich ośrodkach. W dużych miastach lokale wyborcze najczęściej nie zostały w ogóle otwarte. Na tych terenach funkcjonują lokalne władze niezależne od Kijowa. 11 maja zorganizowały one własne referenda niepodległościowe. W ich wyniku, przy poparciu w granicach 90 procent głosujących, utworzono Ługańską Republikę Ludową i Doniecką Republikę Ludową. Nowe republiki zamierzają połączyć się w jeden organizm państwowy o nazwie Noworosja. Armii rządowej nie udaje się przejąć kontroli nad tymi obszarami.W jednej z zasadzek zginęło szesnastu żołnierzy ukraińskich. W wyniku walk śmierć poniósł także włoski dziennikarz. Ługańska Republika Ludowa zwróciła się do prezydenta Putina o wprowadzenie na jej teren tzw. wojsk pokojowych. Ogłosiła też mobilizację rezerwistów przeciw Ukrainie i zwróciła się do ONZ o uznanie jej niepodległości.
Problemy nowej władzy
Petro Poroszenko zapowiedział, że jest zwolennikiem integracji Ukrainy z Unią Europejską. Nie zamierza też podejmować działań zbrojnych zmierzających do odzyskania Krymu. Nie zadeklarował swojego stanowiska w sprawie powstania Noworosji. Jak na razie armia ukraińska nie przerywa ataków na pozycje ługańskich i donieckich separatystów. Jednym z najważniejszych problemów nowego prezydenta będzie z również uregulowanie zadłużenia wobec Rosji i zapewnienie ciągłości dostaw surowców energetycznych na Ukrainę.
Być może jedną z pierwszych podróży zagranicznych nowy prezydent odbędzie do Polski. Może się tak stać na początku czerwca, gdyż prezydent Bronisław Komorowski zamierza przy okazji planowanej w Polsce wizyty Baracka Obamy, zaprosić prezydentów państw Europy Środkowo-Wschodniej. Tematem obrad mają być sprawy związane z sytuacją na Ukrainie.
tb, MojaWyspa.co.ul
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.