Z ankiety przeprowadzonej przez Association of Teachers and Lecturers wynika, że w brytyjskich szkołach blisko 30 proc. rodziców było proszonych o wpłaty na wspomniany cel. Prawie jedna trzecia stwierdziła, że po odmowie wpłaty władze szkoły wywierały różne formy nacisku. Nawet sami nauczyciele wyrażali obawy, że często brak wpłaty negatywnie odbija się na pozycji ucznia w klasie.
Tymczasem eksperci przypominają, że przepisy dokładnie regulują tego rodzaju okoliczności. Szkoła, jak każda inna placówka oświatowa, może wystąpić do rodziców z prośbą o dobrowolną wpłatę na uzasadniony cel. Jednak rodzice muszą mieć świadomość, że taka pomoc jest dobrowolna i w żadnym wypadku nie jest obowiązkowa. Według wykładni ministerstwa oświaty, szkoły nie mogą ubiegać się opłat za rzeczy związane z wykonywaniem podstawowego programu nauczania. W grę wchodzą tylko opcjonalne, usługi dodatkowe – takie jak np. pozalekcyjne zajęcia sportowe.
Tymczasem z badania wynika też, że aż 90 proc. szkół w UK prosi rodziców o „dorzucenie się” do kosztów szkolnej wycieczki i innych aktywności związanych z programem nauczania. Cześć szkół podkreśla, że rzadko kiedy prosi rodziców o gotówkę, częściej chodzi o pomoc rzeczową lub usługową lub też pracę na zasadzie wolontariatu. Przykładem takich sytuacji jest pieczenie ciast i przynoszenie ich do szkoły na określone okazję, podarowanie drobiazgów na szkolną loterię, czy rzeczowe datki dla potrzebujących.
- Sytuacja finansowa zmusza wiele szkół do szukania wsparcia wśród rodziców. Tylko w ten sposób bowiem wiele placówek jest w stanie zorganizować coś więcej dla swoich uczniów. Nikt przecież nie chce, aby to w szkole jego dziecka brakowało ciekawych imprez, wycieczek, wydarzeń. Każda szkoła ma ambicje organizowania ciekawych wydarzeń, które poszerzają horyzonty uczniów. Dlatego też coraz częściej rodzice proszeni są o pomoc. Sęk w tym, aby zjawisko to nie zrobiło się zbyt powszechne. Wtedy bowiem okaże się, że jakość edukacji dziecka zależy od poziomu dochodów jego rodziców – mówi dr Philip Dixon, dyrektor walijskiego oddziału Association of Teachers and Lecturers.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.