Przedstawiciele rządu wprowadzając nowe zasady dotyczące zasiłków mieszkaniowych, a także słynny bedroom tax, tłumaczyli, że reforma pozwoli zaoszczędzić miliony funtów wydawane z kieszeni podatników.
Po roku od wprowadzenia zmian, dziennikarze BBC postanowili sprawdzić,jak nowe zasady odbiły się na lokatorach. Już w lutym tego roku pisaliśmy o tym, że bedroom tax wiele rodzin wpędza w długi, ponieważ nie są one w stanie płacić czynszu na bieżąco - czytaj
tutaj. Potwierdzają to analizy BBC – około 28 proc. lokatorów mieszkań komunalnych ma zaległości czynszowe.
Doniesienia te kwestionuje minister Esther McVey, która opierając się na danych od samorządów i analiz National Housing Federation przekonuje, że „praktycznie niedostrzegalny procent” lokatorów nie jest w stanie na bieżąco płacić czynszu z powodu rządowych zmian. Według pani minister, 50 proc. lokatorów już wcześniej zalegało z opłatami i nie ma to związku z reformą.
Przypomnijmy, że zmiany weszły w życie w kwietniu ubiegłego roku. Głównym celem było likwidacja „spare room subsidy”, czyli walka z nadmetrażem w mieszkaniach socjalnych. Zależnie od liczby „wolnych” pokoi, zmniejszono procentowo wysokość zasiłków mieszkaniowych. Bedroom tax od początku wzbudzał kontrowersje. W wielu wypadkach okazywało się, że rodziny były zmuszone do przeprowadzki do mniejszych mieszkań, a te które zostały, musiały sobie radzić z niższymi świadczeniami.
Ministrowie tłumaczą, że reforma była skierowana przede wszystkim do osób w wieku produkcyjnym, które zamieszkiwały w dużych mieszkaniach, nie wykorzystując wszystkich pomieszczeń. Zdaniem rządu takie rodziny nie zasługują na tak wysoką pomoc socjalna, a jeśli te mieszkania zostaną zwolnione, to w kolekcje do nich czeka 300 tys. rodzin żyjących obecnie w zbyt małych lokalach.
- Reforma miała dwa podstawowe cele: zmuszenie ludzi do wyprowadzki, drugim były oszczędności w zasiłkach mieszkaniowych. Rząd jednak zapomniał, że oba te cele wzajemnie się wykluczają. Nic więc dziwnego, że cel osiągnięto tylko połowicznie – ocenia prof. Rebecca Tunstall, ekspert polityki mieszkaniowej z University of York.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.