Symbolem emigracji unijnej w Wielkiej Brytanii są niewątpliwie Polacy. Język polski był w 2013 drugim najczęściej używanym językiem w Anglii i Walii: około 1% pytanych, jak wynika z danych opublikowanych w spisie statystycznym, pochodziło z Polski. Nie jest zatem niespodzianką fakt, że w mediach dyskusje na temat Polaków pojawiają się obecnie omal wyłącznie w kontekście emigracji i podobnie, najczęściej toczą się bez ich udziału. Polski wkład w gospodarkę Wielkiej Brytanii jest pozytywny, Polacy mają również opinię osób pracowitych; niemniej są również wymieniani jako grupa pobierająca różnorakie zasiłki, mających trudności z porozumiewaniu się w języku angielskim i jako przykład taniej i niewykwalifikowanej siły roboczej.
Dyskryminacja w pracy i życiu nie jest zjawiskiem, z którym imigranci spotykają się stosunkowo często: ekonomiczny sukces Polaków również jest tego dowodem. Politycy Brytyjscy dość jasno rozdzielają kwestię praw, jakie w ich opinii winny przysługiwać imigrantom w kraju a ich godnością osobistą.
Podsumowując, współczesna dyskusja na temat nieregulowanej migracji wewnątrz Unii Europejskiej jest postrzegana jako ekonomicznie zdecydowanie pozytywna, niemniej bardzo niepokojąca ze społecznego punktu widzenia i mająca potencjalnie negatywne skutki długofalowe. Emigranci zmienili Brytyjski rynek pracy, po części przyczynili się do zmian na rynku nieruchomości i wywołali dość powszechny niepokój pojawiając się w Anglii nagle w tak ogromnej ilości. Polacy, grupa emigrantów która jest niesłychanie produktywna w porównaniu z innymi, jest być może czasem niesprawiedliwie wymieniana jako ekonomiczny i społeczny problem, niemniej należy pamiętać, że Brytyjczycy rozważają obecnie problem imigracji w sposób całościowy, bez dzielenia jej na poszczególne grupy imigrantów i ich poglądy niekoniecznie są odzwierciedleniem ich opinii na temat Polaków w szczególności.
Helena Bytnar, MojaWyspa.co.uk