Wygląda więc na to, że poziom wiedzy pielęgniarek jest na wagę złota. Głównie rzecz jasna dla pacjentów. Bo to właśnie oni są bardziej narażeni na śmierć, jeśli w szpitalu, w którym się znajdują, poziom kwalifikacji pielęgniarek jest niski.
Autorzy raportu podkreślają, że ważny jest nie tylko poziom wiedzy pielęgniarek, ale również liczba pacjentów, którymi muszą się opiekować podczas swojej zmiany. Każdy dodatkowy pacjent skierowany pod opiekę może oznaczać zwiększenie ryzyka śmierci dla wszystkich o 7 proc.
W Wielkiej Brytanii tylko co trzecia pielęgniarka wykształcenie kierunkowe poparte dyplomem. W niektórych placówkach NHS aż 90 proc. personelu nie ma wyższych kwalifikacji.
- Społeczeństwo nadal żyje mitami na temat wysokich kwalifikacji naszych pielęgniarek. Tymczasem tylko 28 proc. z nich ma dyplomy, w porównaniu do Hiszpanii czy Norwegii, gdzie jest to 100 proc., wypadamy bardzo słabo – mówi prof. Anne Marie Rafferty z King's College London, jedna z autorek raportu.
Największe ryzyko powikłań lub śmierci występuję w szpitalach, w których dominują pielęgniarki z najniższymi kwalifikacjami. Porównano też poziom opieki w placówkach, w których dana pielęgniarka ma pod opieką sześciu pacjentów oraz w tych, gdzie grupy pacjentów były liczniejsze.
- Już jakiś czas temu wyrażaliśmy zaniepokojenie strukturą zatrudnienia pielęgniarek w brytyjskich szpitalach. Bardzo wiele placówek zwalnia z pracy starsze, doświadczone pielęgniarki. To pozorne oszczędności, bowiem na ich miejsce przyjmowane są młodsze osoby o niższych kwalifikacjach. Trzeba pamiętać, że właściwa opieka nad pacjentem opiera się na doświadczeniu i umiejętnościach personelu, który potrafi zaspokoić złożone potrzeby chorych. Współczesne medycyna wymaga od pielęgniarki wysokiej wiedzy, umiejętności obsługi skomplikowanego sprzętu, ale przede wszystkim doświadczenia – mówi Peter Carter z Royal College of Nursing.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.