Plan przewiduje wprowadzenie zakazu 6 kwietnia br. Sklepy i supermarkety nie będą mogły sprzedawać alkoholu poniżej jego kosztu zakupu, co ograniczyć ma różnego rodzaju promocje i wyprzedaże. Z danych zebranych przez urzędników Home Office wynika, że gwałtowny wzrost sprzedaży alkoholu w UK z reguły towarzyszy wielkim imprezom sportowym. Stąd pomysł, aby zakaz wprowadzić jeszcze przed świętem piłki nożnej w Brazylii.
Autorzy zmian mają nadzieję, że szczególnie młodzież nie będzie już kupować „na zapas” ogromnej ilości alkoholu, którzy obecnie bardzo często kusi pod postacią różnych promocji. Wszystko to ma sprawić, że społeczeństwo będzie mniej pić, a służba zdrowia będzie ponosić mniejsze koszty wynikające z leczenia osób nadużywających alkoholu. Potencjalne oszczędności wyliczone przez ministerstwo dadzą NHS około 5,3 mln funtów rocznie.
Jednak eksperci nie podzielają optymizmu przedstawicieli Home Office. Ich zdaniem nowy zakaz będzie tylko „papierowym życzeniem”, który trudno będzie komukolwiek zweryfikować. Bo jak w sumie udowodnić, że dany rodzaj alkoholu w tym sklepie jest sprzedawany poniżej ceny jego zakupu? Przedstawiciele organizacji Alcohol Concern pomysł Home Office nazwali wręcz „śmiesznym”. Przypominają przy okazji, że rząd miał szansę na prawdziwą zmianę w postaci projektu ustawy o minimalnych cenach alkoholu. Projekt niestety nie przeszedł i od dłuższego czasu leży na półce.
Z danych zebranych przez różne organizacje konsumenckie wynika, że sześć na siedem największych sieci handlowych w UK sprzedaje alkohol poniżej kosztów zakupu – daje to ponad 220 milionów litrów w ciągu roku. W wielu wypadkach piwo jest tańsze od wody mineralnej.
Teoretycznie nowe zasady ustalają ceny kosztów zakupu według stawek podatku VAT. I tak puszka piwa (440 ml, 5 proc. alkoholu) nie może być sprzedawana taniej niż po 50 pensów. Butelka wódki 0,7 litra nie mniej niż 8,99 funta, a butelka wina (12,5 proc.) za 2,41 funta. Eksperci zastanawiają się tylko, czy ktoś będzie w stanie na bieżąco weryfikować akcje promocyjne w różnych sieciach i sklepach w całej Wielkiej Brytanii.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.