Pracujący rodzice Stewart i Natasha Sutherland z Trench z regionu administracyjnego Telford and Wreking (hrabstwo Shropshire) wykupili wakacje na jednej z greckich wysp rok wcześniej, zanim jeszcze była mowa o zakazie wakacji rodzinnych podczas roku szkolnego. Przypomnijmy, że nowe zasady zaczęły obowiązować we wrześniu 2013 r., razem z początkiem roku szkolnego. Zgodnie z nowymi zasadami nieobecności uczniów związane z wyjazdami wakacyjnymi traktowane są jako nieusprawiedliwione. Zasady te wprowadzono w trosce o wyniki nauczania, tak aby uczniowie nie mieli potem zaległości w nauce i nie opóźniali całej klasy.
Ojciec ukaranej rodziny pracuje w Ministerstwie Obrony na 12-godzinnych zmianach: dziennych i nocnych. Od 2008 roku rodzina nie była na żadnych wspólnych wakacjach, właśnie ze względu na jego nietypowe godziny pracy, w tym pracę w święta, nawet w Boże Narodzenie. Rodzice właściwie rzadko kiedy są oboje równocześnie w domu – gdy jedno jest w domu, drugie jest w pracy i odwrotnie. Dlatego też, gdy wreszcie pan Sutherland mógł wziąć urlop, nie oglądał się na szkoły trojga dzieci: 6-letniego syna i dwóch córek w wieku 15 i 13 lat.
W efekcie lokalny council nałożył na rodzinę początkową karę 360 funtów (po 120 funtów od dziecka), a ponieważ grzywna ta nie została zapłacona w ciągu 21 dni, zwiększoną ją o 630 funtów do kwoty 990 funtów.
Zanim więc ktokolwiek zdecyduje się na wakacyjny wyjazd w trakcie roku szkolnego, powinien wziąć pod uwagę, że dyrekcja szkoły może zgodzić się na urlopowanie ucznia tylko w wyjątkowych sytuacjach, a zwykłe wyjazdy do rodziny w Polsce czy na wakacje będą traktowane jako dni nieusprawiedliwione, z czym wiąże się ryzyko kar. Za nieusprawiedliwione nieobecności dziecka w szkole rodzicom grożą grzywny nawet do 2,5 tysiąca funtów, a także kara więzienia do trzech miesięcy lub też prace społeczne.
mik,
TwójSukcesUK