Lidl usuwa słodycze z regałów przy kasach

Postawa sieci Lidl niewątpliwie zasługuje na pochwałę, zwłaszcza w świetle wczorajszych doniesień o alarmująco wysokim poziomie otyłości wśród mieszkańców UK. W 600 marketach Lidl usuwane są regałów przy kasach wszystkie słodycze i słone przekąski. Przedstawiciele sieci poinformowali, że akcja ma jak na razie wymiar testowy – zmiana będzie przez 10 tygodni.
    
W jej trakcie czynione będą baczne obserwacje zachowań najmłodszych klientów. Bowiem największym problemem rodziców jest to, że dzieci stojąc przy kasach domagają się słodyczy i tuczących przekąsek. Tymczasem wielu rodziców na zakupach chce zachęcić dzieci do wkładania do koszyków zdrowszych produktów.

Przypomnijmy, że wczoraj uczestnicy National Obesity Forum ostrzegali, że w 2050 roku więcej niż połowa społeczeństwa na Wyspach może zmagać się z otyłością (czytaj tutaj). Główną winę za tak złe prognozy ponosi umiłowanie mieszkańców UK do złej diety – króluje śmieciowe, kaloryczne, niezdrowe jedzenie w towarzystwie słodyczy i przekąsek.

Eksperci liczą na współpracę z sieciami handlowymi i producentami. Od tych ostatnich domagają się m.in. zredukowania zwartości cukru w produktach stałych i napojach o około jedną trzecią w ciągu najbliższych 5 lat.

Lidlowi należy się pochwała, bo to pierwsza sieć, która zdecydowała się na taki krok przy tak dużej licznie marketów. W ankietach przeprowadzonych przez Lidl ponad połowa rodziców przyznawała, że trudno im przekonywać dzieci do zdrowego sposobu odżywiania się, kiedy w ich zasięgu wystawione są kolorowe słodycze i przekąski. W większości sklepów na tych regałach pojawią się zdrowsze produkty takie jak owoce, orzechy itd. Kasy ze „zdrowymi” produktami testowano zresztą już wcześniej – okazało się, że klienci dużo chętniej sięgają po niesłodkie produkty. „Zdrowe” kasy miały o blisko 10 proc. więcej klientów od tradycyjnych.

- Nie pozostaje nam nic innego jak pogratulować Lidlowi świetnego pomysłu. To pionierska akcja, mamy nadzieję, że w ślad za nią pójdą też inni – mówi Malcolm Clark z Children’s Food Campaign.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Sklepowa wojna o szkolne mundurki
• Lidl da więcej zarobić pracownikom w UK
• Felieton: Polska jako dyskont
• (nie)Świeże ryby w brytyjskich marketach
• Zakaz mówienia po polsku: Lidl odpowiada ambasadorowi