Co jakiś czas słyszymy
o tonach żywności wyrzucanych przez supermarkety na śmietnik. Tymczasem szefowie Tesco w UK bronią się, że dzieje się tak głównie z winy wybrednych klientów, którzy „wybierają co najlepsze, a nieco mniej atrakcyjnie wyglądający towar omijają szerokim łukiem”. Na przeciwległym biegunie są klienci z Europy Wschodniej, którzy tak nie wybrzydzają i „chętniej kupują mniej świeże produkty”. Za wzrost odpadów obwinia się też mylący system dat przydatności do spożycia.
Matt Simister, dyrektor odpowiedzialny za dystrybucję żywności w sieci Tesco, przypomina, że co prawda w 2009 Unia Europejska złagodziła nieco przepisy dotyczące warzyw i owoców, to jednak nadal supermarkety muszą trzymać się bardzo wysokich norm dotyczących stanu tych produktów. – To naturalne, że klienci przebierają, szukając jak najładniejszych produktów, zawsze jest tak, że na początku znika to, co najlepsze, a gorsze rzeczy zostają na dnie. Potem przychodzi nowa dostawa, znowu pojawiają się ładne owoce czy warzywa, wtedy tych z dołu tym bardziej nikt nie chce. Taki właśnie towar trafia do kontenerów. Ciężko z tym walczyć, bo klient zawsze kupuje oczami i wybiera coś, co przede wszystkim dobrze wygląda – mówi Simister.
Klienci z Europy Wschodniej kupią to, czego nie chcą w UK
Przedstawiciel Tesco tłumaczy, że w wielu marketach próbowano przekonać klientów, że lekko zmieniony wygląd warzyw czy owoców wcale nie oznacza, że są one nieświeże czy niesmaczne. Obniżano w tym celu ceny, promowano takie produkty. Niestety, nic nie działało. Klienci nie chcieli takiego towaru. – Warto chyba edukować klientów, że marchew z kilkoma plamkami czy takie jabłka to nadal jest żywność doskonałej jakości – mówi Simister, który przyznaje, że Tesco coraz częściej „gorzej wyglądające” towary spożywcze wysyła do sklepów w Europie Wschodniej, ponieważ klienci je chętniej kupują i nie protestują.
Niedawno przedstawiciele Tesco wyliczyli, że w ciągu sześciu miesięcy 2013 roku, markety tej sieci w UK pozbyły się 30 tysięcy ton żywności. Okazuje się, że w sporej liczbie marketów nawet do 60 proc. żywności idzie do kosza. Na podium jest sałata – której prawie 70 proc. kończy w kontenerze na odpadki. Zaraz obok leżą góry pieczywa (50 proc.) i winogrona (25 proc.). Większość towaru trafia do kosza ponieważ zbyt długo znajdowała się na ekspozycji. Obliczono, że w marketach 2 z 3 jabłek nigdy nie zostaje zjedzone, podobnie jak 1/5 bananów.
- Będziemy nadal próbowali przekonywać klientów do zakupu owoców czy warzyw z niewielkimi plamkami. Przecież to pełnowartościowa żywność, ich smak jest tak samo dobry – dodaje Simister.
Eksperci przypominają, że odpady generują także klienci, którzy kupują za dużo, a potem wyrzucają jedzenie. Szacuje się, że konsumenci w UK rocznie wyrzucają jedzenie warte 12,5 mld funtów. W koszach ląduje rocznie około 86 mln nadających się do spożycia kurczaków.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk