Głównie chodzi o żywność, której minął okres przydatności do spożycia. Nic więc dziwnego, że najwięcej marnowało się pieczywa, ale też warzyw i owoców.
Oto dokładne rozbicie procentowe żywności, która zmarnowała się w Tesco:
- 41% - pieczywo
- 21% - owoce i warzywa
- 8% - przygotowane dania, wymagające tylko podgrzania
- 8% - nabiał
- 6% - słodycze i napoje bezalkoholowe
- 5% - mięso, drób, ryby
- 2% - sery i gotowe dania na ciepło (kurczaki z rożna itp.)
- 2% - mrożonki
- 2% - płatki śniadaniowe
- 2% - piwo i alkohole
- 2% - makaron, ryż i inne produkty sypkie
- 1% - żywność egzotyczna, z całego świata
Problem żywności z kończącą się datą do spożycia, to zmora wszystkich supermarketów. Wiele z nich, aby nie męczyć się z utylizacją niesprzedanego towaru, oferuje atrakcyjne wyprzedaże pod koniec dnia handlowego tak, aby tylko pozbyć się towaru. W ciągu dnia niektóre te szybko psujące się towary są przeceniane nawet kilkakrotnie. Późnym wieczorem można kupić za 1 pens bułkę, która rano kosztowała jeszcze 20 pensów, a popołudniu już 10 pensów. Zapakowane owoce i warzywa również są konsekwentnie przeceniane w ostatnim dniu przydatności do spożycia.
Dane Tesco pokazują, że wszystko to jednak za mało. Miesięcznie w Tesco zmarnowano przecież około 5 tysięcy ton, mówiąc inaczej: 5 milionów kg jedzenia.
peggy,
TwójSukcesUK
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.