MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

15/04/2013 08:03:00

Felieton: Pogoda kontrolowana

Felieton: Pogoda kontrolowanaNa Wyspach będzie coraz zimniej” – doniosła MojaWyspa, powołując się na Met Office. Klimat wariuje – to pewne. Tylko czy ktoś próbuje się uczciwie zastanowić, co jest tego przyczyną?
Gdy powiedzieć „Kowalskiemu”, że za odpowiednią kwotę może zamówić sobie śnieg z deszczem – popuka się w czoło. A jednak. Nie tylko wojsko, ale również prywatne firmy od dziesięcioleci zajmują się modyfikacją pogody. Najczęściej stosowana technika to zasiewanie chmur. Polega ona na rozpylaniu jodku srebra lub suchego lodu w atmosferze. Są to tzw. jądra kondensacji, które wywołują reakcję łańcuchową zwieńczoną opadami deszczu lub śniegu. Fakt, taka usługa nie jest dostępna dla każdego, przede wszytkim ze względu na jej koszt. Jednak wydatnie korzystają z niej rządy, samorządy i rolni potentaci wielu państw, m.in. Stanów Zjednoczonych, Australii, Chin, Meksyku czy Rosji. Szczególnie często i bezceremonialnie robią to Chińczycy, którzy nawadniają w ten sposób obszary zagrożone suszami, lub rozpędzają chmury, jeśli nie chcą, by deszcz zepsuł im imprezę – tak było w przypadku Olimpiady w Pekinie w 2008 r. Podobną akcję przeprowadzili Rosjanie w 2011 r., przed  defiladą w Dniu Zwycięstwa 9 maja. Operacja kosztowała 50 milionów rubli i polegała na ostrzelaniu chmur jodkiem srebra oraz pyłem cementowym z pokładu samolotów.

Modyfikacja pogody to miliardowy biznes, a zarazem temat budzący, łagodnie mówiąc, kontrowersje i rzadko podnoszony w mediach – jak większość spraw o istotnym znaczeniu. Eksperymenty meteorologiczne na większą skalę zaczęły się w latach czterdziestych XX w. Pierwotnie tego typu przedsięwzięciami zajmowało się wojsko. Największy rozgłos zyskał projekt Stormfury, prowadzony w latach 1962–1983 i skupiony na próbach kontrolowania cyklonów. Oficjalnie żywiołu nie udało się okiełznać, jednak już w 1965 r. armia amerykańska musiała się gęsto tłumaczyć przed Kongresem, gdy wybrzeże południowej Florydy zdewastował huragan Betsy. Z początku wojskowi uznali go za dobrego kandydata na „zasiew”, a gdy żywioł zrobił swoje, zaprzeczali jakiejkolwiek ingerencji w przebieg wydarzeń. W późniejszych latach znaczną część „branży pogodowej” przejęły prywatne firmy, takie jak Just Clouds, Weather Modification Incorporated, West Texas Weather Modification, North American Weather Consultants.

Jednak wywoływanie deszczu w celu nawodnienia gruntów rolnych lub rozganianie chmur na okazję propagandowej szopki na Placu Czerwonym to tylko jedne z elementów inżynierii klimatu – czyli prób kształtowania procesów meteorologicznych za pomocą zdobyczy nowoczesnej techniki. Skąd w ogóle pomysł, by pakować pieniądze podatników w tak karkołomne przedsięwzięcia? Do pewnego stopnia odpowiedzi na to pytanie dostarcza religia globalnego ocieplenia – powołana do życia w latach 70., na podmiankę dominującej podówczas doktryny globalnego oziębienia. Zasadza się ona (ta pierwsza) na przekonaniu, że globalne zmiany klimatyczne powodowane są przez człowieka, a konkretnie: przez nadmierną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Koncepcja ta jest oderwana od rzeczywistości z kilku powodów. Wymieńmy dwa najbardziej wymowne: 1) CO2 stanowi jedynie 0,0385 proc. gazów w atmosferze i ułamek wszystkich gazów cieplarnianych (najważniejszy to para wodna); 2) dwutlenek węgla uwalniany jest głównie przez oceany i wulkany – przemysłowe „opary” to margines emisji CO2. Mimo to „ociepleniowcy” skutecznie rozpychają się łokciami w politycznym i naukowym mainstreamie. Dzięki agresywnemu lobbingowi doprowadzili oni do podporządkowania gospodarki ekoideologii i narzucenia państwom limitów na emisję CO2. Jednak mają oni w zanadrzu również bardziej bezpośrednie i inwazyjne metody oddziaływania na klimat – np. schładzanie atmosfery przez rozpylanie aerozoli siarczanowych w stratosferze, tzw. wybielanie chmur czy nawożenie oceanów związkami żelaza. Mało kto pyta publicznie, jakie skutki tego typu przedsięwzięcia mają dla coraz bardziej gwałtownych zjawisk pogodowych na całym świecie, a także dla naszego zdrowia. Naiwnością byłoby sądzić, że chemikalia rozpylane w przestworzach nie mają wpływu na gleby – a zatem żywność – a przede wszystkim powietrze, którym oddychamy. Warto się nad tym zastanowić, tym bardziej że na świecie wzrasta zapadalność na schorzenia układu oddechowego.

Niestety, inżynieria klimatu nie kończy się na podniebnych opryskach. W ostatnich latach coraz głośniej robi się o instalacjach elektromagnetycznych w rodzaju amerykańskiego HAARP, norwesko-szwedzkiego EISCAT czy rosyjskiej Sury. Te zespoły anten o gigantycznej mocy i szerokim spektrum zastosowania – od podgrzewania jonosfery po tomografię sejsmiczną. Za ich pomocą można stworzyć np. sztuczną zorzę lub analizować podziemne struktury. Stwarzają one również możliwości bardzo destrukcyjnego działania – co szczególnie ceni sobie wojsko. Jak zdradził William Cohen, sekretarz stanu USA, podczas wykładu na Uniwersytecie Georgii 27 lipca 1998 r.: „fale elektromagnetyczne mogą być wykorzystane do wywoływania zjawisk geofizycznych, takich jak trzęsienia ziemi, zmiany klimatu, wybuchy wulkanów i tym podobne”. Ta wiedza nie była zresztą wówczas niczym nowym. Już w 1976 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło rezolucję zakazującą sterowania pogodą dla celów militarnych – widać Zgromadzenie Ogólne było świadome, że taka możliwość istnieje lub niebawem się pojawi.

Czy dziś wciąż brzmi to jak fantastyka? Nawet jeśli – to już od dawna nią nie jest. A kto traktuje podobne informacje z niedowierzaniem, może się zastanowić, czy 10 lat temu spodziewał się, że niebawem będzie mógł porozumiewać się twarzą w twarz z osobą na drugim końcu świata przez małe, przenośne pudełeczko lub podejrzeć własny ogródek z kosmosu – a może nawet zobaczyć w nim siebie samego, smacznie drzemiącego na leżaku, nieświadomego bycia fotografowanym przez satelitę.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska