MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

26/02/2013 12:50:00

Chcą posłać dzieci do dobrych szkół, więc kłamią

Chcą posłać dzieci do dobrych szkół, więc kłamiąWalka o miejsca w najlepszych publicznych szkołach trwa w najlepsze. Coraz więcej rodziców w Wielkiej Brytanii zostaje przyłapanych na kłamstwie, podczas starania się o dobrą szkołę dla dzieci.
Czego to rodzice w UK nie zrobią dla swoich dzieci, a zwłaszcza dla dobrej szkoły, która nie znajduje się bardzo często w rejonie ich zamieszkania. Wyjść mają kilka. Jednym z legalnych jest przeprowadzka do dzielnicy, która należy do rejonu upragnionej szkoły. Ale wielu rodziców kłamie – podają fałszywe miejsca zamieszkania, udają osoby wyznania rzymskokatolickiego, podają jako adres zamieszkania dziecka dom dziadków czy innych dalszych członków rodziny. Rośnie więc liczba mniejszych i większych oszustw, a jednocześnie rośnie też grono rodziców przyłapanych na nielegalnych zachowaniach. Ze statystyk wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat liczba oszustw związanych z zapisywaniem dzieci do szkół wzrosła aż jedenastokrotnie.

Widać więc, że walka o miejsca w najlepszych publicznych szkołach trwa w najlepsze. W ostatnich latach aż trzykrotnie wzrosła liczba przypadków skreślenia dziecka z listy uczniów lub odrzucenia podania, po tym jak kłamstwo rodziców wyszło na jaw.

Zdaniem ekspertów od edukacji, cytowane obecnie przez media liczby, to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Wynika to m.in. z faktu, że niektóre lokalne władze są bardziej aktywne na polu walki z oszustwami, a inne są bardziej pobłażliwe. Żeby zapobiec oszustwom, aktywne lokalne władze proszą o dołączenie do aplikacji potwierdzenie adresu. Co jakiś czas przeprowadza się też wyrywkowe kontrole, sprawdzając bazę płatników podatku lokalnego lub listy wyborców. Jednak najwięcej sfałszowanych podań wychodzi na jaw po życzliwym donosie przygotowanym przez innych rodziców.

Sposoby na oszukanie są dość podobne we wszystkich rejonach UK. Rodzice najchętniej podają adres dalszych krewnych, jak ten pod którym mieszka ich dziecko. Bardzo często też podawany jest adres wynajmowanej nieruchomości, w której tak naprawdę nikt z rodziny ubiegającej się o miejsce nie mieszka. Zdarza się też, że rodzice „wymyślają” rodzeństwo dla dziecka, bo to również jest brane pod uwagę podczas rekrutacji. Lista sposobów jak bardzo długa, ponieważ są one ograniczone tylko wyobraźnią rodziców, a ta jak wiadomo może być bujna.

- W imieniu wszystkich rodziców, którzy nie posuwają się do kłamstw i oszustów, musimy dalej walczyć z tego typu praktykami. Chodzi głównie o to, aby miejsca w szkołach trafiały do dzieci, którym się to naprawdę należy. Musimy się bronić przed zachowaniami osób bez skrupułów – mówi prof. Alan Smithers z Buckingham University. – Moim zdaniem oficjalne dane to tylko ułamek prawdy. Jeśli lokalne władze przyjrzałyby się głębiej skali zjawiska na swoim terenie, liczby mogłyby być naprawdę powalające – dodaje Smithers.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 7)

karjo1

188 komentarzy

28 luty '13

karjo1 napisał:

Po prostu musza byc jakies kryteria przyjec do szkol, zwlaszcza w sytuacji, gdy w dobrej szkole jest np. 10 chetnych na 1 miejsce.

profil | IP logowane

smieszny_mis

133 komentarze

28 luty '13

smieszny_mis napisał:

Może dlatego, że chodzenie do podstawówki nie powinno się wiązać z codziennym pokonywaniem wielu mil. Jeśli nie byłoby rejonizacji to wiele osób nie mogło by np. zmienić pracy oraz się przeprowadzić, bo w nowej dzielnicy są tak dobre szkoły że nie ma już miejsc.
Jeśli ktoś chce dowozić dzieciaki do dobrej szkoły, spoko, są prywatne. Ci jednak którzy nie chcą tego robić nie powinni być do tego zmuszani.

profil | IP logowane

skowiak

301 komentarz

28 luty '13

skowiak napisał:

michal dokladnie tak.

profil | IP logowane

michalbedok

169 komentarzy

28 luty '13

michalbedok napisał:

Polacy nie klamia posylaja dzieci gdzie popadnie i uwazaja to za wielki luksus i jest cacy nie obchodzi ich czy ten dzieciak bedzie wyksztalcony czy nie bo przeciez "to Angielska szkola"

profil | IP logowane

Dodziunia

18 komentarzy

27 luty '13

Dodziunia napisała:

moze jakby przejrzeli okladnie liste szkoly obok mnie, to moj syn nie musialby chodzic do szkoly oddalonej o 4 mile od domu :(

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska