„Marzenia są po to by je realizować, a nie zasuszać w zielniku’’
37-letnia Patka jest niepoprawną optymistką i dlatego dziś robi to co kocha i to co sprawia jej największą przyjemność. Mieszka przy południowym brzegu Tamizy. Pisze książki i zajmuje się publikacjami z życia na emigracji. Zaangażowana w działania charytatywne na rzecz innych. Obecnie związana z Fundacją Rak’n’Roll Wygraj Życie.
Moje życie jak i doświadczenia, wzloty i upadki były zawsze i są inspiracją do powstania wielu różnych projektów. Obecnie dzień swój zaczynam zawsze z przekonaniem, że nie każdy dzień jest dobry, ale każdego zdarza się coś dobrego.
Podczas każdej roli w swoim życiu poznawałam ciekawych ludzi, mogłam nauczyć się bardzo wiele, czerpać radość z każdej wykonywanej pracy i wciąż kształtować swoją osobowość, aczkolwiek najważniejszym priorytetem w moim życiu było i jest bycie matką.
Moja córka Aleksandra ma 19 lat.
Napisałam dwie książki, których nie wydałam, pomimo iż jedną z nich tworzyłam na zlecenie Wydawcy. To była chyba bardziej chęć sprawdzenia samej siebie i dlatego, że czerpałam z tego radość. W tej chwili pracuję nad projektem, którego jestem inicjatorką na rzecz Fundacji Rak’n’Roll Wygraj Życie. Dlatego też dzielę swoje życie między Anglią a Polską.
Przeczytaj o akcji Gadaj-Badaj, skierowanej do Polaków w UK
Podczas pracy nad materiałem do tej książki poznaję ciekawych ludzi, wciąż doskonalę swój warsztat, czerpię radość życia i często słuchając historii ludzi chorych na raka, wzruszam się kiedy widzę szczęście w oczach swojego rozmówcy i głód życia, który inspiruje mnie po każdym spotkaniu i sprawia, że robię się głodna, głodna tego co mnie jeszcze w życiu spotka.
Inspiracją do tego projektu są oczywiście moje osobiste doświadczenia z rakiem, oswojenia się z nim tak naprawdę na tyle, by móc przekazać chorym onkologicznie jak najwięcej pozytywnej energii. Bo przecież rak to wyzwanie. Wciąż mam niedosyt i przekonanie, że zawsze można zrobić więcej.
I właśnie dlatego pragnę kontynuować i przenosić działania Fundacji na Wyspy Brytyjskie.
Większość emigrantów z Polski tak naprawdę żyje w swoich enklawach i w momencie dramatu choroby nie umie sobie z nią poradzić.
Do niedawna jeszcze byłam długowłosą blondynką, dziś jestem niemalże łysa. Swoje włosy przekazałam właśnie do Fundacji R’n’R, która
zbiera włosy, by produkować peruki dla potrzebujących je kobiet poddających się chemioterapii.
Staram się brać życie takie jakie jest, jeśli mam możliwość ulepszenia go – po prostu to robię, często zapominając o pewnych barierach.
Uśmiecham się do ludzi, zawsze mam jakiś pozytyw na życie a to dlatego, że daje z siebie więcej aniżeli powinnam i nic chyba mnie tak nie cieszy jak uczucie spełnienia, kiedy mogę zrobić coś tak po prostu bezinteresownie dla drugiego człowieka.
Lubię ryzyko i gdyby było inaczej, dziś pewnie nie byłoby mnie tutaj. Kolejnym moim zawodowym marzeniem, które ma już jakiś dołek startowy- jest nowy projekt skupiony wokół wirusa HIV & AIDS.
Patki książkę, z której dochód zostanie przekazany na Fundację Rak’n’Roll Wygraj Życie, będzie można zakupić już za parę miesięcy.
PP, Cooltura