Fundacja Rak’n’roll, aktywnie działająca w Polsce, zorganizowała akcję, która ma na celu zebranie włosów naturalnych na peruki dla kobiet chorych na raka. Jak wielu z nas wie, peruka z naturalnych włosów jest poza zasięgiem finansowym większości osób, których dotknęła ta choroba.
Ideą akcji „Daj włos” jest więc zachęcić każdą osobę, której włosy są dłuższe niż 25 cm i chce je ściąć, aby wykonała to we współpracującym z fundacją salonem, który prześle je dalej. Dwóch fryzjerów z Polski, Sławek Stawarczyk oraz Michał Wilkoński przyłączyli się do akcji w Londynie.
- Prowadzimy salon w Poznaniu i jedna z naszych klientek, kiedyś również dotknięta przez raka, zaangażowana przez to w działania fundacji, przekazała nam informację, że jest tego typu możliwość. Nie zastanawialiśmy się z Michałem ani chwili i niezwłocznie skontaktowaliśmy się z fundacją Rak’n’roll. – opowiada Sławek Stawarczyk. Trzeba spełnić kilka warunków - podpisać umowę, przygotować odpowiednio włosy do wysyłki i można działać. W naszym otoczeniu też były osoby cierpiące z powodu tej przypadłości, więc chcieliśmy pomóc. Cieszy nas poza tym, że możemy swoją pracą zrobić coś dobrego.
Do akcji przyłączyli się za namową Agnieszki Hrynyk.
- O pomyśle zbierania włosów na peruki dla osób po chemioterapii dowiedziałam się równocześnie w telewizji i ze strony internetowej fundacji i chociaż sama nie mam możliwości czynnego udziału w akcji, gdyż od czasów przebytej chemioterapii mam krótkie włosy, pomyślałam, że inicjatywa warta jest rozpropagowania. – opowiada Agnieszka. Podczas własnego leczenia nie pomyślałam o kupieniu peruki dla siebie, wiem jednak, że kwestia braku włosów jest niezwykle drażliwa dla wielu pacjentek. Problem dotyczy przede wszystkim kobiet, które czują się często bardzo niepewnie, pozbawione tego atrybutu (wiem to z pierwszej ręki, bo pracowałam z pacjentami onkologicznymi jako terapeutka). Dlatego zwróciłam się do Sławka, u którego czeszę się od kilku lat, czy nie zechciałby się przyłączyć do programu - tym bardziej, że w Poznaniu nie było żadnego fryzjera uczestniczącego w akcji.
Monika Cierzniak, Polka która oddala swoje włosy na akcję „Daj włos” dodaje: - Ujął mnie pomysł i lekkie, pozytywne podejście do sprawy. A sama decyzja o ścięciu włosów to nie problem, gdy ma się dobrego fryzjera. Fajnie, że poszły w dobre ręce i teraz ktoś inny będzie mógł powalczyć z moimi krnąbrnymi włosami.
Jak doszło do tego, że akcja rozprzestrzeniła się do Londynu?
- Udało nam się nawiązać do współpracy z Brytyjką Kay, właścicielkę salonu Young-Honeys. Od razu nawiązała się między nami nić porozumienia. Nie pozostało więc nic innego, niż przenieść akcję „Daj włos” do Londynu. W uzgodnieniu z fundacją, a właściwie Paniami tam pracującymi, zgodziliśmy się, że to naturalny ruch. I tak w Londynie rusza pierwszy salon przyłączony do akcji. W ostatni tydzień miesiąca można umówić się, aby zostawić włosy.
- Sprawiamy zazwyczaj radość swoją pracą, osobom które do nas przychodzą, ale tutaj można zrobić coś podwójnie. – tłumaczy Sławek. Bo co prawda za usługę trzeba zapłacić, ale wychodzi się z pięknymi włosami i zupełnie nowym wizerunkiem, robiąc przy tym dobry uczynek. Czy możemy oczekiwać czegoś więcej?
Sławek i Michał będą w salonie Young-Honey już od 28go sierpnia do 2go września i potem 24 września przez tydzień.
Więcej informacji na stronach:
www.rak’n’roll.pl oraz stronach fryzjerów:
slawekstawarczyk.com.pl
michalwilkonski.com
Adres salonu :
YOUNG-Honey,
151 Goldhawk Road,
Shepherds Bush
London, W12 8EN
Tel – 0208 746 1268