
O morderstwie 34-latka z Edynburga
informowaliśmy na bieżąco . Policja znalazła zmasakrowane zwłoki
Macieja Ciani (na zdjęciu z prawej) w połowie stycznia. Śledczy już na początku przypuszczali, że w sprawę może być zamieszany ktoś z lokalnej polskiej społeczności. Głównym podejrzanym był 25-letni
Grzegorz Gamla . Jednak nie było łatwo go ująć, bo szybko wyjechał z miasta.
W śledztwo i akcję poszukiwawczą zaangażowanych było 60 policjantów. Sprawdzano lotniska, porty, dworce. Mimo wszystko podejrzanemu udało się uciec do Polski. W lutym polska policja po wpłynięciu europejskiego nakazu aresztowania,
zatrzymała Gamlę w jednym z mieszkań w Łowiczu.

20 grudnia 2012 roku sąd w Edynburgu uznał
Grzegorza Gamlę (zdjęcie obok) za winnego zabójstwa 34-letniego Macieja Ciani. – Rodzina straciła ukochanego syna i brata. Takie doświadczenie zmieniło ich całe życie. Chciałbym przy tej okazji podziękować polskim władzom za współpracę, dzięki której udało się w szybki czasie zatrzymać podejrzanego i posadzić na ławie oskarżonych. Śledztwo to było przykładem świetnej współpracy szkockiej i polskiej policji, a także wielu organów ścigania w innych państwach Unii Europejskiej. To wszystko sprawiło, że podejrzany szybko mógł zostać ściągnięty powrotem do Edynburga – mówi detektyw Stuart Houston z Lothian and Borders Police.
- Warto też podkreślić zaangażowanie polskiej społeczności Edynburga. Mieliśmy spore wsparcie, zwłaszcza ze strony duchownych i polskich organizacji społecznych. Pomoc okazała się kluczowa dla rozwiązania sprawy – dodaje Houston.
- Maciej mieszkał w Edynburgu przez siedem lat i od początku postrzegał to miejsce jako swój drugi dom. W imieniu całej rodziny pragnę podziękować za pomoc wszystkim policjantom zaangażowanym w śledztwo, a także pracownikom sądu i prokuratury. Od początku tej tragicznej sprawy byliśmy pod wrażeniem sposobu w jaki połączono profesjonalizm i ciepłe podejście do ludzi. Nic już nie przywróci nam Macieja, ale dobrze jest wiedzieć, że osoba, która popełniła tę straszną zbrodnie jest już za kratami i wkrótce usłyszy wyrok, prawdopodobnie dożywotniego więzienia – mówi siostra Macieja Ciani, Aleksandra.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.