MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

07/12/2012 11:41:00

Miłość w czasach internetu

Coraz częściej w poszukiwaniu tej jednej jedynej osoby chwytamy za klawiaturę. Na rozglądanie się w realu nie ma po prostu czasu. Nie każdemu też wystarczy śmiałości, żeby zagadnąć stojącą obok nas osobę. Na portalach randkowych nie ma tego problemu. Czasem jednak może się zrobić dziwno, a nawet straszno.


Przez jakiś czas próbowaliśmy jeszcze to wszystko jakoś z powrotem posklejać do kupy, ale chyba już było za późno – wspomina. W końcu doszli do wniosku, że najlepiej będzie, jak się wyprowadzi. Anka została samotną matką. Za mieszkanie płaci jej gmina, trochę dorabia, sprzątając mieszkania, i jakoś wiąże koniec z końcem.
– Ale wieczorem nie ma do kogo ust otworzyć – wzdycha.

braveheart72
Mężczyzna, 40 lat
Londyn
Stan cywilny: kawaler
Dzieci: nie ma

Michał każdy wieczór zaczyna od odwiedzin na swoim profilu na jednym z polskojęzycznych portali randkowych.
– Sprawdzam, kto do mnie zaglądał, czy pojawiły się jakieś nowe twarze – mówi. Jest sam od czasu przyjazdu do Londynu i, jak przyznaje, czasem mu to jednak doskwiera. Nie chodzi o to, że nie ma z kim pogadać, bo przecież zawsze może z kumplami po pracy wyskoczyć na piwo. Po prostu bardzo lubi gotować, ale tylko dla siebie nie zawsze mu się chce.

– A i przytulić się czasem do kogoś potrzeba. Człowiek przecież jeszcze nie taki stary i swoje potrzeby ma – tłumaczy z uśmiechem. Zaraz jednak dodaje, że pomimo nawet sporego tłoku na polonijnych e-randkach z wyborem jest jednak kiepsko, a dziewczyny są wybredne i wolą umawiać się z Anglikami, którzy też często na polskie portale zaglądają. Jak przyznaje, jego ostatnia randka nie należała do najbardziej udanych.

– Jakoś rozmowa się nam nie kleiła. W końcu okazało się, że panna tak się narąbała, że ją potem musiałem odprowadzić pod sam dom – skarży się. Właśnie dlatego na randki wciąż jeszcze zagląda, czasem z kimś sobie popisze, ale umawiać już mu się nie chce. Kumple radzili mu, żeby poszukał szczęścia na jakiejś angielskiej stronce. – Tylko o czym ja bym tam z nimi pisał? Angielski niby trochę znam, ale pisanie to inna sprawa – tłumaczy.
– Ja już się chyba przyzwyczaiłem do takiego życia w pojedynkę i nie chce mi się do nikogo dopasowywać – zastanawia się.

Iza
Miejsce zamieszkania: Londyn
Wiek: 31 lat
Stan cywilny: singielka
Dzieci: nie ma

Iza na polskiej stronie na randkę umówiła się tylko raz. Jak przyznaje, spotkanie skończyło się totalną klapą.
– Facet napisał, że jest kierownikiem na budowie. Jak się spotkaliśmy, to się okazało, że jest kierownikiem, ale od łopaty – mówi z wyraźną dezaprobatą. Takie kłamstewko może by jej zbyt nie przeszkadzało – w końcu wiadomo, że w Londynie przy łopacie można spotkać Polaków z dyplomem magistra w kieszeni – jednak jej niedoszły narzeczony na spotkaniu stawił się w starej wełnianej czapce i w dodatku z plecakiem. Tego Iza już znieść nie mogła.

– Żeby było jeszcze śmieszniej, na ten nasz wspaniały wieczór przyniósł ze sobą 20 funtów, z czego wydał 15 – dodaje.
Niestety, nie była to jedyna porażka, jaka czekała na nią na wspomnianej stronce.

– Dziennie dostawałam około 15 wiadomości w stylu: „Cześć mała, masz ochotę na fajną zabawę?”. Kiedyś jakiś idiota napisał do mnie, że nie lubi owijać w bawełnę i nie ukrywa, że interesuje go tylko seks. Oczywiście nawet mu nie odpisałam – podkreśla i dodaje, że innym razem człowiek, z którym wymieniła po jednym mailu, od razu zaczął wynajmować pokój w hotelu.
Po miesiącu takich podchodów Iza miała już dosyć i postanowiła przenieść się na „rynek” brytyjski. Jak przyznaje, tutaj też bywa różnie. Ogólnie obowiązuje zasada, że na stronach, na których rejestracja jest darmowa, rządzą miłośnicy szybkiego seksu i łatwej miłości.
– Jeśli komuś zależy na czymś bardziej stałym, to powinien raczej skorzystać z pośrednictwa jakiejś płatnej stronki – przekonuje.

Iza nie ukrywa, że w internecie nie szuka męża i zależy jej raczej na tym, żeby miło spędzać czas. – Wkurzają mnie jednak faceci, którym się wydaje, że umawiając się przez internet, załatwią sobie dziewczynę na jedną noc – zaznacza. Niedawno na jednym z portali poznała pracującego w City Australijczyka. – Andy okazał się naprawdę ciekawym człowiekiem i spędziliśmy razem wiele miłych weekendów – mówi. Wydawało się, że obydwoje lubią przebywać w miejscach, w których wiele się dzieje, gra dobra muzyka i ogólnie jest dobra zabawa. Niestety, któregoś dnia Andy, wychodząc od Izy, zapomniał wylogować się ze swojego konta na Facebooku.
– Okazało się, że na takie same imprezy umawia się regularnie jeszcze z kilkoma innymi dziewczynami – wzdycha.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 13, pokaż wszystkie)

paolomario

56 komentarzy

10 grudzień '12

paolomario napisał:

IRC IRCem, a jaki był boom na czatowanie na Onecie, gdy wyglądał jeszcze tak:
http://itezone.pl/site_media/gallery/18988a33-88ad-45b2-8e44-9a9a466ff0e8.jpg czy nawet jeszcze "badziewniej" ;)
I gdzieś mniej więcej w tym samym czasie GG powstało :)
Kilka fajnych miejscowości w Polsce dzięki temu zwiedziłem :].
A żona też mnie gdzieś chyba na Onecie wyhaczyła ;)

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

9 grudzień '12

Richmond napisała:

Znam troche zwiazkow z irca. Niektore przetrwaly kilkanascie lat i dalej sa razem, inne zakonczyly sie rozwodami. Tak samo jak przy kazdej innej formie poznania.

Za to znajomych z irca mam do tej pory i mamy sie calkiem dobrze.

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

9 grudzień '12

krakn napisał:

Cowboy, no jak miłość to bywa i że wazelinę niektórzy potrzebują.
Do niej :))))))))))))

My jesteśmy "z internetu" ale nie "portale" tylko IRC, i to przez przypadek, jeszcze Beate wyganiałem że nie mam czasu na gadanie z babami :) bo mi się jej Nick pomylił z kim innym :)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

9 grudzień '12

Cowboy napisał:

sporo wazeliny tu czytam ;)

profil | IP logowane

kolezanka_szkla

49 komentarzy

8 grudzień '12

kolezanka_szkla napisała:

Gal - jak zwykle powalilas mnie na kolana. Juz wiem za co Cie tak lubie.

profil | IP logowane

gdanszczanka

46 komentarzy

8 grudzień '12

gdanszczanka napisała:

masz racje Pati - dla mnie tez, to cos nie tak brzmialo ...nie moglam znalezc okreslenia za chollerke...
Tak jest - portale randkowe :)

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

8 grudzień '12

Richmond napisała:

Wow, Galadriel Twoj komentarz dobilby nawet optymiste ;-)

Niestety masz racje.

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

8 grudzień '12

galadriel napisała:

Co za roznica. I tak wszystko przemija:/

:)

profil | IP logowane

gdanszczanka

46 komentarzy

8 grudzień '12

gdanszczanka napisała:

A mnie sie podoba :) Oczywiste jest ze ma to promowac platne , internetowe agencje towarzyskie...ale same historyjki - latwo sie czyta, troszke jak Harlequin...
...znam agielskie malzenstwo, ktore wlasnie w ten sposob sie poznalo i wydaja sie szczesliwi :)
Ja jednak, chyba starej daty jestem, preferuje sklep, park, pociag, prace, dom kultury, szkole (jezeli sie ma dzieci)...jako miejsce spotkania drugiej polowki lub partnera... :)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

8 grudzień '12

Cowboy napisał:

..że odezwie się do mnie jakiś mięsożerny kowboj, który głosuje na BNP – wyjaśnia...

Ale to dla mnie jest absolutnym hitem ! :

..– Zapytał się, czy palę trawkę, więc otworzyłam swoje puzdereczko i zrobiłam skręta – śmieje się..


Panie Jakubie Ryszko - normalnie rewelacyjna tresc - wartosc tej ostatniej historii .. dogniotla mnie w calej rozpietosci.
Popieranie jarania marychy w bialy dzien!

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska