MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/11/2012 06:00:00

Wielka Brytania oczami Polaków

Wielka Brytania oczami Polaków- Staramy się poświęcać na podróże każdą wolną chwilę, czasem są to tylko spacery połączone ze zwiedzaniem. Gdy pogoda nie pozwala na dłuższe wyjazdy i spanie pod namiotem, cieszymy się, że możemy chociaż zjeść odgrzewany na polowej kuchni obiad w lesie Salcey – o swojej pasji i pisaniu przewodnika mówią Agnieszka i Piotr.
Przewodnik po hrabstwie Northamptonshire, napisany w języku polskim, będzie wspólnym dziełem małżeństwa pasjonatów oraz podróżników, Agnieszki i Piotra Data.

PMagazyn: Agnieszko, proszę opowiedzieć o sobie i o Piotrze naszym Czytelnikom: skąd z Polski pochodzicie, jak się poznaliście, czym zajmowaliście się przed przyjazdem do UK i kiedy on nastąpił?

Agnieszka Data: Oboje pochodzimy z Polski południowej. Poznaliśmy się kilkanaście lat temu w Krakowie, mieszkaliśmy w tym samym akademiku. W okresie studenckim byliśmy dobrymi znajomymi, potem nasze drogi się rozeszły. Ja pracowałam na jednej ze śląskich uczelni, mój przyszły mąż był nauczycielem w szkole w swoich rodzinnych stronach, ale nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu. Odnaleźliśmy się na początku 2008 roku na portalu Nasza Klasa. Piotr od ponad roku mieszkał już w Northampton. Kilka miesięcy później przyjechałam do niego na krótki urlop. Był koniec kwietnia, chyba najpiękniejszy czas w roku, pola obsiane na żółto rzepakiem i kwitnące drzewa sprawiły, że zachwyciłam się tym miastem i postanowiłam przeprowadzić się do Anglii. Wróciłam do Polski tylko na chwilę, aby wypowiedzieć umowę o pracę, pozamykać swoje sprawy i już w sierpniu mieszkaliśmy razem. Feministki pewnie by mnie za to ukrzyżowały ale postanowiłam zostawić wszystko, by zacząć nowe, wspólne życie i jestem chyba jedną z niewielu osób, które emigrowały z własnej woli i z dużym entuzjazmem, i nie za chlebem, a za głosem serca.   

PM: Podróże i fotografia jako Wasze pasje... od kiedy są obecne w Waszym życiu i jak staracie się je realizować?

AD: Żyłkę podróżniczą mamy w sobie oboje. Ja od najmłodszych lat zwiedzałam wraz z tatą i zakładowym kołem PTTK polskie góry, lubiłam też zwiedzać miasta, potem podróżowałam sama czy z grupą przyjaciół. Byłam też harcerką i na obozach złapałam biwakowego bakcyla. Mąż również lubił podróżować i chodzić po górach. W Anglii miał okazję zobaczyć wiele ciekawych miejsc jeżdżąc rowerem. Gdy przyjechałam, by tu zamieszkać, już wspólnie zwiedzaliśmy okolice. W każdy wolny weekend jeździliśmy do Londynu, Oxford, Cambrigde, by najpierw zobaczyć ''te większe'' atrakcje a później spacerowaliśmy po Northamptonshire i tak z plecakiem i namiotem odwiedziliśmy wiele miejsc. Lubimy wiedzieć coś więcej na temat historii danych miejsc, dlatego oprócz zwiedzania czytamy wiele przewodników. Gdy na świat przyszła nasza córka, trochę obawialiśmy się, że będziemy musieli zrezygnować z podróży - ale okazała się świetnym kompanem. Podróżowała z nami dosłownie wszędzie. Zanim skończyła pół roku była już w Walii, nad morzem, leciała samolotem do Polski, nie mówiąc o krótkich wypadach w okolicy Northampton, Londynu, Coventry i innych miast. Potrafiła zasnąć wszędzie, nie marudziła, nie chorowała, a gdy zaczęła siadać kupiliśmy nosidło plecakowe i tak zaczęła dreptać po górach na plecach taty. Gdy skończyła dwa lata obliczyliśmy, że spędziła już w sumie ponad miesiąc życia śpiąc pod namiotem. Staramy się poświęcać na podróże każdą wolną chwilę, czasem są to tylko spacery połączone ze zwiedzaniem. Najbardziej lubimy spędzać czas na pobliskich farmach, gdzie za niewielką opłatą można rozbić namiot. Jesteśmy poza domem tak często, jak tylko się da. Gdy pogoda nie pozwala na dłuższe wyjazdy i spanie pod namiotem, cieszymy się, że możemy chociaż zjeść odgrzewany na polowej kuchni obiad w lesie Salcey.
Jesteśmy turystami wytrzymałymi na niewygody, wolimy namiot od hotelu i podróż lokalnym autobusem czy pieszo od jazdy samochodem, bo pozwala to więcej zobaczyć i poczuć klimat odwiedzanych miejsc.
Fotografia to pasja męża. Fotografuje najczęściej przyrodę  oraz architekturę - ale  i nas, bo oglądanie zdjęć z podróży w długie jesienne wieczory przywołuje wspomnienia.

PM: Skąd pomysł na stworzenie polskojęzycznej książki o Northampton i dlaczego chcecie powołać taką akurat publikację do życia?

AD: Pomysł na stworzenie książki wziął się przypadkiem. Kiedy byłam na urlopie macierzyńskim, nawiązałam współpracę z jednym z portlai i zaczęłam dla nich tworzyć artykuły na temat ciekawych miejsc w okolicy w ramach działu ''Poznaj Northamptonshire''. Opisywałam miejsca, które sama odwiedziłam i które być może wielu Polaków zna, ale nie zawsze wiedzieli na ich temat wiele ze względu na barierę językową.
Wiem, że wielu Polaków na obczyźnie dzieli swój czas pomiędzy pracę i dom, nie zwiedzają, bo albo nie mają kiedy, albo nie zawsze wiedzą, gdzie i co można zobaczyć. Pomyślałam wtedy, że warto byłoby stworzyć coś w rodzaju monografii poświęconej hrabstwu. Raz, że taka publikacja w języku polskim jeszcze nie powstała a dwa, że mogłoby to przybliżyć polskiej społeczności miejsce, w którym przyszło im żyć. Northamptonshire to nie tylko hrabstwo pełne magazynów
i fabryk, to również miejsce z bogatą historią i pełne ciekawych miejsc, których piękno warto samemu odkryć i gdzie nie sposób się nudzić.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

michalbedok

169 komentarzy

1 grudzień '12

michalbedok napisał:

Czesto swego nie znaja a cudze zwiedzaja

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

20 listopad '12

krakn napisał:

fajnie, ale jak by dali pooglądać galerię na google to było by miło :)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska