PM: W Waszej opinii: co może dać lokalnej społeczności posiadanie takiego przewodnika? Czy chcielibyście, aby był on wykorzystywany praktycznie (wziąć pod pachę i jechać na wycieczkę) czy może bardziej kontemplacyjnie (np. oglądanie pięknych fotografii)?
AD: Książka ma charakter czysto praktyczny, oczywiście fotografie są elementem zachęcającym, ale w zamyśle ma to być wydawnictwo służące jako pomoc przy planowaniu wyjazdu, pomysł na spędzenie wolnego dnia czy też zachęta do zamieszkania tutaj. Gdy planowałam przyjazd do Northampton w 2008 roku, niewiele mogłam się o nim dowiedzieć śledząc polskojęzyczne portale, stąd też wyniknął pomysł mojej serii artykułów do Northamptonek.pl i stąd też wziął się pomysł na wydawnictwo książkowe. Książka ta pokaże inne oblicze Northamptonshire i sprawi, że wiele osób zmieni swoje negatywne zdanie na temat tego miejsca i być może zaczęci rodaków z innych części UK do odwiedzenia hrabstwa a nawet i przeprowadzki.
PM: Czy podczas zwiedzania Northamptonshire zdarzyły się Wam sytuacje śmieszne, nieprzewidziane, ciekawe?
AD: Podczas naszych wycieczek staramy się nawiązać konwersacje z mieszkańcami, często rozmawiamy w pubie czy na przystanku. Ludzie pytają nas, czy jesteśmy z Francji, widocznie nasz akcent nie brzmi typowo polsko. Nie raz wzbudziliśmy sensację i staliśmy się bohaterami wieczoru, gdy w rozmowie przyznaliśmy się, że przywędrowaliśmy pieszo. Dla współczesnego, zmotoryzowanego społeczeństwa jest to szok, że można dla przyjemności spacerować kilkanaście kilometrów, z plecakiem, dlatego nie raz w całym pubie słychać szmer zaciekawienia, bo każdy chce poznać tych, którzy przywędrowali tu na własnych nogach. A to jest najlepszy sposób, by zobaczyć miejsca, w które nie można udać się samochodem.
Z sytuacji dramatycznych – raz przechodząc przez pola (a tutaj ścieżki turystyczne często prowadzą przez teren prywatnych farm), natrafiliśmy na stado krów, które wcale nie cieszyły się z naszej obecności. Szliśmy, z sercem w gardle, starając się nie wystraszyć stada, które patrzyło na nas złowieszczo, by przypadkiem nie ruszyło w naszym kierunku.
PM: Życzymy weny twórczej przy pisaniu przewodnika i wielu pięknych wycieczek!
Źródło: PMagazyn