Jednym z najważniejszych powodów przyjazdów Polaków na Wyspy jest znacznie wyższy standard życia. Kolejnym atutem wyspiarskiej imigracji była i jest perspektywa możliwości zgromadzenia oszczędności. „Pieniądze odkładane podczas pracy w UK przekładają się na dość znaczące kwoty po powrocie do Polski – pisze Chris Slay ze Skills Provision. – Wielu Polaków często decyduje się na mieszkanie w kilka osób, aby zaoszczędzić na opłatach za mieszkanie. Dzięki temu są w stanie odłożyć więcej pieniędzy” – dodaje Slay.
Generalnie imigracja pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej ma coraz mniej stały charakter – większość ankietowanych osób twierdzi, że na Wyspach chce spędzić mniej niż cztery lata.
Opłacalne oszczędzanie
Zdaniem ekspertów ze Skills Provision w 2012 roku widać ożywienie w dynamice przyjazdów Polaków na Wyspy. Jedną z przyczyn może być słaby kurs euro wobec funta, przez co brytyjskie płace mogą wydawać się jeszcze bardziej atrakcyjne. „W Wielkiej Brytanii osoba pracująca na minimalnych stawkach tygodniowo po opodatkowaniu może zarobić około 254 funtów wraz z benefitami. Przekłada się to na roczny dochód na poziomie 13200 funtów. Jeśli polski imigrant chce odkładać skromne 20 proc. zarobków, tygodniowo daje to około 50 funtów. To ok. 250 zł, mniej więcej tyle, ile w Polsce w tydzień zarobi robotnik z najniższą pensją” – analizuje Slay.
Z kolei Polak, który w UK ma na utrzymaniu żonę i dwoje dzieci, pracując za najniższe stawki, wraz z benefitami tygodniowo może otrzymać około 543 funtów. Rocznie daje to ponad 28 tysięcy funtów. I znowu - odkładając 20 proc. tygodniowo, imigrant może odłożyć 110 funtów, czyli ok. 540 zł. W Polsce osoba z rodziną w takich samych warunkach, tygodniowo może zarobić jedynie 375 zł.
Poza możliwością odkładania znaczących kwot pieniędzy, Polacy w UK mogą cieszyć się znacznie wyższym standardem życia niż w ojczyźnie. Polska rodzina pracująca na Wyspach za minimalne stawki jest w stanie zarobić cztery razy więcej niż w ojczyźnie. Nawet biorąc pod uwagę różnice cen i kosztów utrzymania, suma uzyskanych środków nadal przemawia za UK.
„Polscy imigranci są bardzo operatywni, również w korzystaniu rozbudowanego systemu benefitów, zasiłków i dodatków. Nie powinniśmy mieć jednak do nich o to pretensji, ponieważ to nie oni stworzyli takie prawo i system działający w Unii Europejskiej. To dzieło polityków, na których to my przecież głosowaliśmy i spora część odpowiedzialności jest po naszej stronie” – dodaje przedstawiciel agencji rekrutacyjnej.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
18 komentarzy
20 wrzesień '12
trisha napisała:
Wola jechac do UK, pracowac za pare groszy, pobiersc zasilki i tak po miesiscach czy latach wyrzeczen wracac/przyjezdzac do kraju i opowiadac jak to wspaniale jest w Anglii...Szkoda, ze malo kto mowi prawde...Wiadomo, ze nie wszyscy pracuja za 6.08/h, ja z mezem narzekac nie mozemy, ale tez nie ma Bog wie jakich cudow(mieszkamy w Londynie i mimo "calkiem niezlych" dochodow przewazajaca ich czesc co miesiac idzie na czynsz, gaz, prad, tv, net, telefony, Council, paliwo, ubezpieczenie, bilet, jedzenie itd.)...
profil | IP logowane
18 komentarzy
20 wrzesień '12
trisha napisała:
grubasson - racja, znam calkiem sporo osob, ktore zarabiaja te £1200/mc ( ale musza sie niezle nameczyc, by tyle miec!), stsc ich jedynie na wynajem pokoju, bo wynajem mieszkania plus wszystkie rachunko to wiecej niz ich miesieczna wyplata, zaplaca za bilet, jedzenie...Bez cudow i oszczedzania, no chyba, ze ktos dzieli pokoj z innymi (!) i je fasolke, to zaoszczedzi...Takie artykuly powoduja, ze rozklada mi sie noz w kieszeni!!! Nie sztuka jest pisac, ze ktos zarabia £1000-1200, bo tak naprawde te pieniadze na Wyspach to jest jak nic, biorac pod uwage koszty zycia, ktore sa tu bardzo wysokie, takie pisanie ile to mozna zaoszczedzic i odlozyc to bajeczki...
profil | IP logowane