Sprawa kończy się wraz z przyjściem managera. Polce zrobiono zdjęcie, wydano zakaz wchodzenia do tego domu towarowego, a także ukarano ją karą grzywny w wysokości 40 funtów.
Widzowie słyszą jednak jeszcze komentarz detektywa sklepowego na temat wzrostu liczby złodziei sklepowych z krajów Europy Wschodniej. Próbuje on tłumaczyć ten fakt tym, że Polacy i inni obywatele krajów Europy Wschodniej tracą pracę i sklepowymi kradzieżami próbują podreperować swój budżet.
Jak złodziej, to Polak?
Bardziej jednak szokująca dla mnie była scena zatrzymania mężczyzny na kradzieży butów sportowych w sklepie Sports Direct w Brighton. Gdy zatrzymany złodziej próbuje się wyrwać detektywom, kopiąc ich i plując, pada pytanie: Are you from Poland?
Dopiero po chwili wyjaśnia się, że jest to Litwin, który za kradzież, a zwłaszcza za napaść na pracowników sklepu, trafił do aresztu na 34 tygodni.
Co dalej?
W podsumowaniu programu dowiadujemy się, że kradzieże sklepowe w Wielkiej Brytanii kosztują każde gospodarstwo domowe średnio 200 funtów na rok. Ani detektywi, ani złodzieje nie wierzą jednak, że coś może się w tej kwestii zmienić.
– Sklepy bez złodziei to jak Anglia bez królowej – słyszymy na koniec. Czy chcę, czy nie chcę, wierzę tym słowom, bo to, co zobaczyłam w godzinnym programie, nie pozwala mi zaprzeczyć tej tezie.
es,
Twój Sukces UK