Polak z Torquay jechał samochodem opel vectra zderzył się czołowo z volksvagenem golfem należącym do Cona Twomey’a. Irlandzki kierowca wraz z ciężarną żoną Elber i dwuletnim Osinem byli w trakcie urlopu na brytyjskim wybrzeżu. Do wypadku doszło 6 lipca o 14.45 na Hamelin Way. Para przeszła operacje w szpitalu Derrigord w Playmouth i jest w stanie krytycznym, a ich syn zmarl. Lekarze próbowali uratować nienarodzone dziecko, jednak operacja nie powiodła się. Nie żyje również sprawca wypadku - policja aresztowała go zaraz po wypadku, jednak Polak zmarł w szpitalu.
Świadkiem wypadku przypadkowo był jeden z oficerów policji, dzięki czemu akcję ratunkową, w której brało udział 25 jednostek służb ratowniczych, podjęto natychmiast.
- Warunki pogodowe stanowiły wyzwanie. Padał silny deszcz, a całe zdarzenie było traumatyczne dla służb ratowniczych i uczestników. Poszkodowaną rodziną zajął się psycholog – powiedział Paul Netherton, rzecznik miejscowej policji. Dodał jednak, że warunki pogodowe nie miały wpływu na przebieg wypadku. Po wypadku droga była zamknięta przez 10 godzin, podczas których usuwano wraki aut i badano okoliczności zdarzenia.
Policja wyjaśnia przyczyny wypadku i prosi wszystkich świadków zajścia o telefon pod numer 101 - nr sprawy 0405 of July 6.
Sonia Grodek, MojaWyspa.co.uk
fot. Daily Mail
2 komentarze
Probowano ratowac ciaze, opiekunka mojego dziecka pracuje w Torbay Hospital, byla akurat na miejscu, gdy przywieziono tych biednych ludzi, niestety dziecka nie udalo sie uratowac (kobieta miala termin na pazdziernik, wiec to bylo jeszcze bardzo male dzieciatko - dziewczynka). Co do calej sytuacji, Marek, jak podaje lokalna gazeta, mial zone i dwie coreczki, sa oczywiscie rozne wersje tego wypadku, z ktorych jedna to celowe spowodowanie wypadku, aby popelnic samobojstwo, ale jezeli chlopak byl zestresowany, mial problemy osobiste, mogl po prostu stracic przytomnosc za kierownica, jakos nie chce mi sie wierzyc, ze popelnil samobojstwo w taki sposob... On jechal z gory, z duza predkoscia (ale na tym odcinku drogi wiekszosc osob jezdzi ok 60mph) jesli stracil przytomnosc, lub z jakiegos powodu stracil panowanie nad kierownica, to byl to po prostu bardzo nieszczesliwy wypadek... http://www.thisissouthdevon.co.uk/Torquay-crash-driver-widow-s-tribute-man-love/story-16523832-detail/story.html
profil | IP logowane