MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

21/03/2012 11:15:00

Mój ojciec bohater

Mój ojciec bohaterHenry Margulies jest najstarszym synem Mundka Marguliesa i Klary Keller, dwojga z jedenastu osób uratowanych przez Leopolda Sochę z lwowskiego getta. Socha przez 14 miesięcy opiekował się ukrywającymi się w kanałach Żydami, wiedząc co mu za to grozi. Henry, w rozmowie z „Dziennikiem” wspomina swoich rodziców i ich drogę do wolności.

W nominowanym do Oscara filmie Agnieszki Holland „W ciemności” Mundka Marguliesa gra bardzo przystojny niemiecki aktor, w stylu współczesnych superbohaterów. W rzeczywistości Mundek, choć był przystojny, to przetrwał dzięki swojej odwadze, rozsądkowi i, iście ułańskiej, brawurze, a nie urodzie superbohatera. Mundek Margulies był raczej drobny, o inteligentnych ciemnych oczach, z małym wąsikiem, chyba mógł się podobać. Na superbohatera jednak nie wyglądał, choć nim był.


Henry, jak sam przyznaje, bardzo długo nie wiedział kim tak naprawdę jest jego ojciec i czego dokonał. Czego można się spodziewać po spokojnej parze żyjącej na przedmieściach Londynu, raczej nie dramatycznych przeżyć i bohaterstwa. Sprawę utrudniał dodatkowo fakt, że matka Henrego, Klara bardzo nie lubiła wracać do przeszłość, do tego co stało się we Lwowie. Jej mąż, odwrotnie wolał opowieści z siebie wyrzucać, opowiadać tym kto chciał je usłyszeć, ale starał się powstrzymywać ze względu na żonę. W domu Marguliesów mówiło się o wojnie, ale z opowieściami rodzinnymi bywa tak, że trzeba się w nie wsłuchać, by tak naprawdę je docenić i móc zrozumieć.

– Pamiętam jak Robert Marshall przyjeżdżał do moich rodziców parokrotnie rozmawiać o tym co się działo we Lwowie. Mój ojciec pojechał z nim na Ukrainę kręcić film dokumentalny. Mama nie chciała. Pojechała do Lwowa później, ze mną w 1991 r. Pokazywała mi wszystkie miejsca, gdzie mieszkali, gdzie się ukrywali. I fontannę, z której pili wodę, i miejsce gdzie wyszli na powierzchnię – wspominał Henry.
W 1989 roku ukazał się film dokumentalny BBC wyreżyserowany przez Roberta Marshalla (autora książki „In the Sewers of Lvov”)na podstawie wspomnień Mundka i Klary Margulies, Pauliny Chigier i jej córki, Krystyny Keren, autorki książki „Dziewczynka w zielonym sweterku”. Jednak tylko Mundek postanowił dołączyć się do ekipy BBC, wrócić do Lwowa i… do kanałów. Część dokumentu bowiem była kręcona właśnie tam. Już później, po prezentacji filmu, Robert Marshall opisywał przerażenie swoje i ekipy, kiedy w kanałach zgaszono światło i wszyscy stanęli w całkowitych ciemnościach. Nawet ich, świadomych, że w każdej chwili mogą zapalić światło lub wrócić na powierzchnię, ogarnął paniczny strach. A co czuli uciekinierzy z getta…

Zwyczajny, niezwyczajny

– To dzięki niemu żyję – mówi Klara Margulies o swoim mężu w filmie Roberta Marshalla. Ma ciepły, kojący głos, wygląda na osobę raczej wycofaną, nieprzyzwyczajoną do zwierzeń. „Chciała zapomnieć” – mówił o niej Henry. Opisując to, czego dokonał jej mąż nawet nie używa wielkich słów, fabularnych relacji. Fakty mówią same za siebie. Mundek siłą wepchnął Klarę do kanałów, kiedy tylko zorientowano się, że nadeszło najgorsze – likwidacja getta. Nad przebiciem się do kanału Mundek pracował m.in. z Ignacym Chigerem, mężem Pauliny i ojcem Krystyny Keren, który później opłacił lwią część 14 miesięcznego pobytu ocalałych uciekinierów w kanałach Lwowa. Klara nie chciała iść do kanałów, bo jej młodsza siostra Mania wpadła w histerię, że pod ziemią z pewnością umrze. Wolała śmierć z widokiem na niebo. – On [Mundek] ciągnął mnie w jedną stronę, a ona [Mania] w drugą – wspominała po latach Klara Margulies. W końcu płaczącą i bezsilną Klarę, wraz z Manią wepchnięto siłą do kanału. Mania jednak uciekła i jak się później okazało, trafiła do obozu koncentracyjnego na Janowskiej.

W dniu likwidacji getta lwowskiego zarówno na powierzchni, jaki i pod ziemią rozgrywały się sceny przerażające. Ludzie uciekali w panice, krzycząc, płacząc, błagając o pomoc. Ci ginęli jako pierwsi.
- Był tam mężczyzna, który podszedł do nas [w kanałach] z chusteczką pełną diamentów, prosił o pomoc. Ale pod ziemią wtedy żadne diamenty, nic się nie liczyło – opisywał w dokumencie filmowym Mundek Margulies. Ogarnięty paniką tłum zepchnął mężczyznę z jego diamentami do spływu. Spływy kanałów były głębokie na dwa metry, pędzące jak rwące potoki, mało kto miał szansę się z nich wydostać. Wiele osób utonęło zepchniętych do wody przez rozhisteryzowany tłum. Największa panika wybuchła, kiedy rozeszła się plotka, że Niemcy będą wrzucać do kanałów granaty. Wtedy grupka późniejszych podopiecznych Sochy przylgnęła do ściany i przeczekała kiedy tłum uciekinierów się przetoczy. To był jeden ze sposobów na uniknięcie zdeptania i strącenia do wody. A potem… potem było strasznie. Był głód, bo każdy schodził pod ziemię tylko w tym w czym stał.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

Slowianka

27 komentarzy

21 marzec '12

Slowianka napisała:

Film swietny, trzyma w napieciu przez 144 min. Wspaniala gra R. Wieckiewicza. Jest w cineworld.

profil | IP logowane

Nie_z_tej_bajki

87 komentarzy

21 marzec '12

Nie_z_tej_bajki napisała:

Kilka bledow sie wkradlo w poczatku - "Mudnka" i "wiedząc co mu grozi za to grozi" ;-).

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska