Nauczyciele i pracownicy w szkołach podstawowych coraz częściej muszą przerywać zajęcia, aby zmienić dzieciom pieluchy lub je umyć, gdy przydarzy się „niespodzianka”. Rodzice uważają, że nie ma w tym nic dziwnego – sami nie mają czasu, aby uczyć dzieci podstawowych umiejętności życiowych i powinna to zrobić szkoła – czytamy w portalu dailymail.co.uk.
Prawie dwie trzecie spośród przepytanych 850 pracowników szkół podstawowych przyznało, że w ciągu ostatnich pięciu lat drastycznie wzrosła liczba dzieci, które sikają w pieluchy. Najgorzej mają nauczyciele pracujący z dziećmi w wieku 3-5 lat – tam aż 71 proc. pracowników ma do czynienia z maluchami, które nie umieją korzystać z muszli klozetowej. Ankieta była przeprowadzona wśród nauczycieli, którzy opiekują się zdrowymi dziećmi, bez zaburzeń. Doszło do tego, że niektóre szkoły zorganizowały dla rodziców specjalne warsztaty, gdzie pokazują, jak odzwyczaić dzieci od sikania w pieluchy.
Tylko 36 proc. pytanych nauczycieli stwierdziło, że regulamin ich placówek wymaga, aby dziecko przed rozpoczęciem szkoły umiało skorzystać z toalety. - Obecnie w reception class mam troje dzieci, które sikają w pieluchy, biorąc pod uwagę, że te dzieci trzeba przebierać kilka razy dziennie, cierpi na tym edukacja wszystkich dzieci – mówi jedna z ankietowanych nauczycielek.
Jaki jest twój sposób na oduczenie dziecka sikania do pieluchy?
Podziel się z nami na forum!
kk, MojaWyspa.co.uk