MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/10/2011 09:24:00

Zaciskamy pasa: jak przeżyć na Wyspach

„Już czas, abyśmy wszyscy spłacili swoje długi” – nawoływał brytyjski premier David Cameron na ostatnim zjeździe konserwatystów w Manchesterze. „Łatwo mu mówić!” – myślimy sobie, ignorując stertę rachunków i zjadając trzeci dzień pod rząd makaron z sosem bolognese (koszt: 1,50 funta).

Material girl

Kiedy w zeszłym roku Lord Young, minister do spraw biznesu z Partii Konserwatywnej, publicznie oznajmił, że ci z dobrze płatną pracą i kredytem na mieszkanie z niskimi odsetkami „nigdy wcześniej nie mieli tak dobrze jak teraz”, został wyrzucony z partii. Jego obrońcy twierdzą jednak, że mówił prawdę. Czyżby w owej prawdzie była odrobina… prawdy? Winimy rząd za wszystko, ale czy sami nie jesteśmy zbyt uzależnieni od rozrzutnego życia „na kredyt”?


Emma Messenger, dziennikarka, która opisała swoją „tragiczną” sytuację finansową na łamach dziennika „The Evening Standard”, była zdziwiona tym, że od lat tkwi w pułapce długów: „Mam ponad 15 tys. długów na kartach kredytowych i, jak tysiące Londyńczyków, nie wiem, jak je spłacić”. Wyznaje: „Mam 40 lat i stabilną posadę w branży dziennikarskiej, ale nie jestem w stanie wpłacać nawet najmniejszych sum na moje konto.

Mój »romans« z kartą kredytową rozpoczął się, kiedy skończyłam 18 lat. Wyjechałam wtedy w podróż po Stanach Zjednoczonych. Po latach, kiedy zarabiałam już jako dziennikarka, zaczęłam żyć jeszcze bardziej rozrzutnie i przestałam płacić to, co byłam winna. W międzyczasie otworzyłam jeszcze dwa nowe konta i mój limit wynosił 20 tys. Wyjechałam na wakacje do Miami, gdzie w Ralph Lauren wydałam 400 dolarów! Kupiłam też cały zestaw kosmetyków Bobbi Brown na lotnisku w sklepie bezcłowym. Jednego roku w święta Bożego Narodzenia zapowiedziałam, że zajmę się kupnem indyka od najlepszego rzeźnika z organicznym mięsem w mieście. Zapłaciłam za niego 95 funtów. W klubach londyńskich potrafiłam wydać setki funtów w jedną noc”.

Emma przyznaje, że nigdy nie myślała o kosztach, jakie ponosiła, nie miała pojęcia, ile wynoszą odsetki: „Ustawiłam sobie minimalne wpłaty z konta na rachunki, więc nawet nie otwierałam listów. Kryzys nastąpił 18 miesięcy temu. Magazyn, dla którego pisałam i w którym zarabiałam 50 proc. moich dochodów, został zamknięty. W tym momencie zdałam sobie sprawę, że mój dług wynosi 20 tys. funtów. Powiedziałam o tym rodzicom, a oni nie mogli uwierzyć, że inteligentna osoba mogła się tak zadłużyć. Pożyczyli mi jednak 5 tys. funtów. Sytuacja zmusiła mnie do zmian. Obecnie żyję bardzo oszczędnie i zostaje mi 60-200 funtów miesięcznie. Nawet jeśli nie mogę szybko naprawić tej sytuacji, jestem zdeterminowana, aby jej nie pogarszać”.

Lidl czy Waitrose?

Niewątpliwie sytuacja ekonomiczna wpływa na każdego z nas, niezależnie od statusu. Supermarkety Aldi i Lidl zanotowały 15-procentowy wzrost zysków w ostatnim roku. Jak piszą brytyjskie gazety, wielu Londyńczyków mających stałą pracę wyprowadza się z pojedynczych mieszkań i powraca do tzw. flat-sharing. Wszystko po to, żeby zaoszczędzić na kosmicznie wysokim czynszu. Pomijając już fakt, że z roku na rok coraz więcej z nich odkłada posiadanie dzieci, ponieważ nie stać ich na utrzymanie rodziny.

Na znaczną poprawę sytuacji musimy jeszcze poczekać, ale warto wprowadzić chociaż najmniejsze zmiany. Oto kilka praktycznych rad, jak oszczędzić w Londynie.

• Domowe obiadki
Bądźmy szczerzy, nikt z nas nie przygotuje sobie śniadań i lunchów w domu na 5 dni pod rząd. Nie chcemy też codziennie jeść tych samych kanapek z serem i makaronu z pojemnika. Pomijając już fakt, że czasem miło jest wyjść na dobry obiad ze znajomymi z pracy. Próbujmy jednak przygotowywać lunche i kanapki chociaż 3 razy w tygodniu. Zamiast wyrzucać, zabierajmy to, co zostaje nam z kolacji, na lunch. Zbyt zmęczony, aby ugotować coś wieczorem? Kreatywne pichcenie może się okazać terapeutyczne i łagodzące stres.

• Idź z reklamacją
Nie marnuj swoich ciężko zarobionych pieniędzy na coś, co nie działa tak, jak powinno, lub bez specjalnego oświetlenia i luster odchudzających nie wygląda już na tobie tak atrakcyjnie jak w sklepie.

• One too many…
Wszyscy znamy to uczucie: środek tygodnia, świetna zabawa, miłe towarzystwo, kilka lampek wina czy kufli piwa, przyjemny szum w głowie. Czujesz niedosyt? Postaraj się, aby zwyciężyła silna wola – będziesz o jakieś 5-10 funtów bogatszy (nie ulegając pokusie, miesięcznie zaoszczędzisz do 40 funtów). Twoja głowa też będzie ci za to wdzięczna.

• Poczekaj, pomyśl
Tzw. zasada 4 dni naprawdę działa. Jeśli masz zamiar kupić coś nowego, co nie jest koniecznością, a w swojej głowie słyszysz cichy głosik radzący pomyśleć dwa razy, zrób sobie przysługę, posłuchaj go i poczekaj 4 dni. Da ci to czas, aby porównać ceny, wymyśleć coś nowego lub stwierdzić, że w ogóle tego nie potrzebujesz.

• Poproś o podwyżkę
Racja, to mało prawdopodobne w obecnym klimacie ekonomicznym, ale jeśli dobrze to rozegrasz i naprawdę zasługujesz na podwyżkę, możesz dać do myślenia swojemu pracodawcy. Ważne, aby dowiedzieć się, jaka jest prawdziwa sytuacja firmy i czy istnieje możliwość podwyżki. Grunt to trafić na odpowiedni moment – i nie poddawać się, jeśli coś pójdzie nie po twojej myśli.



 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

polock

146 komentarzy

24 październik '11

polock napisał:

widocznie ta klijentka ma na tyle swiadomosci ze jak sobie popije to daje dup...y na prawo i lewo wiec z kims moze zajsc , bo gdyby dawala tylko mezowi to NHS zaplacil by w 100% za wazektomie( wielu polakow kozysta z tej uslugi za free) . kobiet w UK sie nie sterylizuje bo jest to zbyt kosztowne!
( to juz operacja ,a z facetem to 15 minut i po zawodach:)

profil | IP logowane

esculap

447 komentarzy

23 październik '11

esculap napisał:

Zamiast wydania pieniędzy na prywatna operacje usunięcia macicy (NHS by odmówił) powinna dać te pieniądze dziecku i sobie założyć spiralę za darmo i tez by "uniknęła posiadania kolejnego dziecka".

profil | IP logowane

tomeko2

1 komentarz

23 październik '11

tomeko2 napisał:

Jak ktos kto ma łep zeby tyle zarabiac nie potrafi sobie poradzic w zyciu :/

profil | IP logowane

Surrey

39 komentarzy

23 październik '11

Surrey napisała:

Jak sie chce zyc jak miliarder a jest sie tylko milionerem to zawsze sie wpadnie w dlugi. A potem placz jacy to jestesmy biedni. I oczywiscie winni sa oni: rzad, banki i krasnoludki. Nigdy sam zainteresowany.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska