Sprawa toczyła się przed sądem w Preston. Poszkodowani to 16-letni Brytyjczyk, który został uderzony w twarz i kopnięty, w wyniku czego miał problemy z okiem. Dostało się też dziewczynie, która w tym czasie była w domu hałaśliwego sąsiada. Nastolatka została uderzona w twarz – podaje portal blackpoolgazette.co.uk.
Jednak zanim doszło do wybuchu agresji 24-letniego Polaka, musiał on cierpieć z powodu dość hałaśliwego stylu życia nastoletniego sąsiada. Sąd wysłuchał opowieści o ciągle grającej głośno muzyce, krzykach, wyzwiskach i wiecznym hałasie.
Marcin K. przyznał się przed sądem do napaści i poważnego uszkodzenia ciała. Jednak prokurator wziął pod uwagę brak wcześniejszych problemów z prawem oraz fakt, że Polak wcześniej wielokrotnie zgłaszał na policję zakłócenia porządku przez hałaśliwego sąsiada.
Feralnego dnia, kiedy doszło do pobicia, Polak znowu interweniował z powodu głośnej muzyki w mieszkaniu obok. Wezwał też policję, która zjawiła się na miejscu. Policjanci upomnieli 16-latka, jednak po ich zniknięciu muzykę znowu było słychać na całej ulicy. W końcu 16-latek wraz z dziewczyną wyszli z mieszkania, na dole spotkali Marcina K. Wtedy Polak uderzył dziewczynę w twarz, to samo zrobił z nastolatkiem, a potem kilka razy kopnął.
24-latek natychmiast ochłonął, przestał być agresywny i zaczął przepraszać poszkodowanych.
Obrońca Polaka twierdził, że Marcin K. to młody, wykształcony człowiek, który przybył na Wyspy w poszukiwaniu lepszego życia. Jednak tęsknota za narzeczoną w Polsce sprawiła, że chciał wrócić do kraju. – Mieszkając w Blackpool ten młody mężczyzna bardzo dużo pracował, spędzał w pracy większość czasu. Z tego też powodu miał do czynienia z prześladowaniami rasowymi. Wokół prawie nikt nie pracował, wiele osób prowadziło rozrywkowy tryb życia. Sąsiad nie dawał mu spać, normalnie żyć. W końcu mężczyzna stracił kontrolę, ale zaraz potem zdał sobie sprawę z tego co robi i zaczął przepraszać – mówi adwokat.
Sędzia przyznał, że Polak był prowokowany od dłuższego czasu przez hałaśliwego sąsiada. Dlatego został skazany na 12 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. Musi też przepracować 200 godzin społecznie i zapłacić 1000 funtów odszkodowania dla 16-latka.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk