W tym celu może wysłać Cię na specjalne szkolenie – pod warunkiem, że w ciągu ostanich dwóch lat, nie przechodziłeś podobnego kursu.
Marian wracał z Birmingham. Kiedy wjechał do aglomeracji londyńskiej, był już bardzo zmęczony. Dojeżdżał właśnie do Hanger Lane, kiedy w lusterku zobaczył dwa błyśnięcia flesza z przydrożnego radaru prędkości.
- Nie zauważyłem, kiedy z 50 mil na godzine zrobiło się 40 – opowiada. - Byłem zmęczony i trafiło mnie. Ale co robić. Czekałem na mandat.
Jednak kiedy potwierdził policji, że to on jechał samochodem i że to on popełnił wykroczenie, spotkała go niespodzianka. Zamiast manadatu, w następnym liscie, przyszła propozycja. Albo płacisz manadat 60 funtów i dostajesz 3 punkty karne, albo płacisz 95 i kierujemy Cię na kurs doszkalający.
- Pomyślałem, że to dobry pomysł – mówi Marian. – W sumie nie dlatego, że bałem się tych punktów, chociaż mam ich już sześć, ale dlatego, że chcę studiować w Anglii i chciałem sobie zobaczyć, czy poradzę sobie na tym kursie. Tym bardziej, że jest on interaktywny, to znaczy, że trzeba w nim aktywnie uczestniczyć – opowiada.
Kursy na które wysyła policja są organizowane przez AA (Automobile Association). Kosztują 95 funtów, ale dla tych którzy „przegięli“ nieraz z prędkością, to czasem jedyna szansa.
To jest bardzo liberalne prawo. Jeśli zgodzisz się na kurs, dostajesz od AA specjalny list, w którym jest napisane jaka jest droga postępowania. Najpierw do ustalonego terminu trzeba wnieść opłatę za pomocą karty płatniczej lub kredytowej, korzystając z internetu. Następnie wybierasz sobie termin i godzinę. Terminy są ograniczone czasowo. Nie możesz wybrać sobie terminu, na przykład za cztery miesiące. Masz do wyboru terminy w ciągu pięciu tygodni, kiedy możesz sobie wybrać datę i czas.
Jeśli za pierwszym razem nie zarejestrujesz się na kurs, dostajesz drugą szansę. Ale należy pamiętać, że trzeciej szansy już nie będzie.
Nie opłaca się również nie przyjść na kurs, kiedy już się na niego umówimy. Po pierwsze kolejne ustalenie terminu kosztuje kolejne 95 funtów, po drugie, policja może uznać, że nie współpracujesz i dostaniesz punkty wraz z mandatem.
Sam kurs nie jest trudny. O ile nie spóźnisz się, można przejść go nawet z mierną znajomością języka. Kurs trwa trzy godziny i kończy się otrzymaniem certfikatu. Poznajesz na nim „tajniki“ bezpiecznej jazdy oraz skutki nadmiernej szybkości.
Jeśli dostaniesz kolejny mandat za przekorczenie prędkości, sam możesz zapytać się o skierowanie na taki kurs. Niejednokrotnie może uratować to twoje prawo jazdy. Jednak należy pamiętać, że zawsze nieprzestarzeganie przepisów drogowych może prowadzić do tragedii.
Piotr Dobroniak, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.