MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/11/2010 12:22:00

Hell bus driver, odcinek (nie)SPECJALNY

Hell bus driver, odcinek (nie)SPECJALNYBałem się spojrzeć w lusterko wewnętrzne. Jednak powoli podniosłem wzrok i TO zobaczyłem. Pasażerowie siedzieli spokojnie, tylko, że zamiast głów mieli... dynie. Niemożliwe! Odwróciłem głowę i przekonałem się, ze zamiast pasażerów mam na pace 37 pumpkinów.

Popołudniowa zmiana. Ostatni dzień października. Podpisałem listę. Noel wskazał palcem i powiedział- weź autobus, który stoi w warsztacie. Dobrze, skinąłem głową i poszedłem po busa. Rozglądnąłem się wokoło, stal tylko jeden. Jakiś inny!? Wszedłem do środka, co do cholery? Wyszedłem i stanąłem przed autobusem w celu zrobienia inspekcji i wtedy zaskoczyłem. AUTOSAN H10! Kurcze, taki jakim jeździłem na wycieczki w podstawówce do muzeum Marii Konopnickiej. Jak to? Co to? Busik był w całkiem dobrym stanie, w środku skaj na siedzeniach nie popękany, długi drążek zmiany biegów nie wytarty. Wsiadłem za kierownik i odpaliłem zabytek. Zatrząsł się i wydal ładny głosik. Super. Wtedy nadszedł Noel z maszynką do bilecików, wyjął klucz dziesiątkę i zamontował kasę. Wyszedł bez słowa, ale wydawało mi się ze na odchodne powiedział - „Farewell”. Ale czy to był jego glos, czy Wokulskiego - nie wiem?


Ruszyłem w moją ulubioną trasę 40-tke. Ze wsi nad morze. Długa trasa, ale ma swoje zalety. Szczególnie śliczne widoki są z Portsdown Hill - widać całą panoramę Portsmouth!
Zaczynałem w Wicock Farm. Po drodze zebrałem trochę pasażerów. Dwie damy o rubensowskich kształtach, starszego pana z malutkim czarnym chłopcem, kilka podlotków o takim samym wyglądzie. Siostry czy co? I oczywiście emerytki i rencistki, paru disabletów. Autobus był prawie pełny. Zapadał zmrok. Zjeżdżałem ze wzgórza. Po prawej stronie w dole rozpościerał się piękny widok na miasto nocą.

***

Tym razem był to widok niezwykły. Portsmouth jest jedynym miastem w Anglii położonym na wyspie! W czasie przypływu ocean wypełnia zatoczki i odcina moje miasto od świata. Tej nocy razem z przypływem wtaczała się do miasta gęsta mgła. W mieście coś się działo. Widać było tajemnicze poświaty, kolorowe światła, wszystko wyglądało jakoś inaczej niż zwykle. Niepokojąco. Poczułem zimny powiew. Okienko miałem zamknięte. To nie to. Robiło się coraz zimniej, a ja poczułem jak strach paraliżuje mnie coraz bardziej. Chciałem popatrzeć w lusterko wewnętrzne, ale się balem. Jednak powoli podniosłem wzrok i zobaczyłem….moich pasażerów. Siedzieli spokojnie, bez ruchu tylko, że zamiast głów mieli dynie. Niemożliwe! Odwróciłem głowę i przekonałem się, ze zamiast pasażerów mam na pace 37 pumpkinów. Poczułem jakby zadowolenie i zrobiło mi się ciepło, wręcz gorąco. Miałem ochotę dodać gazu i wtedy coś błysnęło mi w lusterku. Przesunąłem się bardziej w prawo i zobaczyłem własne odbicie. Zamiast rzadkich włosów moja głowę okrywały gęste płomienie, twarz zmieniła się nieco, przybierając kształt czaszki, a z oczodołów świeciły czerwone węgielki. Uśmiechnąłem się do siebie - o tak to lubię. Profil jeszcze bardziej mi się podobał. A te płomienie… Niewiarygodne, wyglądałem lepiej niż kiedykolwiek! Zacisnąłem mocniej kierownicę. Palce powoli zmieniły się w kościste graby. Chciałem przyciągnąć ster do siebie i poczułem, ze autobus odrywa się od asfaltu. Pchnąłem z powrotem. Pojazd wrócił na drogę. Teraz z całej siły pociągnąłem do siebie. Autobus wydal dźwięk pękającego starego wraku i oderwał się od padołu łez. Zew prędkości był tak wielki, że chciałem dodać gazu, popędzić przed siebie z prędkością światła i okrążyć Ziemię osiem razy w sekundzie. Dałem jednak po hamulcach. Mirror- manoeuvre-mirror (rutyna). Obróciłem na kółku i zanurkowałem w miasto. Miałem zamiar sprawdzić, co tam słychać. A było ciekawie. Trolle wampiry, strzygi, zombiaki, stwory i potwory wszelkiej maści dziś w nocy rządziły w mieście. Scenografia lepsza niż z horroru klasy B. Zamglone ulice oświetlały piekielne koksiaki. Koszmarne postacie spacerowały po ulicach kłaniając się do siebie. O, właśnie przebiegł jakiś szaleniec w nocnej koszuli i szlafmycy na głowie rozrzucając słodycze z okrzykiem – bierzcie, bierzcie starczy dla wszystkich! Czyż to nie duch Ebenezera? Dickens pochodzi przecież z Portsmouth. Tak to on! O mało nie zderzył się z ubraną na czarno postacią niosąca pod pachą czaszkę. To be or not to be…bus driver? Powtarzał w kolko, krocząc dostojnie w śmiesznych rajstopkach środkiem chodnika. Znam gościa. Tuz za nim następna postać z tej samej bajki. Biedaka skrępowały łańcuchami i ciągnęły bezlitośnie za każdy członek kobiety bez głów. Facet ubrany w gronostaje, z korona na głowie, jęczał przeokropnie. A to chyba Henio ósmy z kolei. Dobrze mu tak. Ma za swoje. Podjechałem dalej.
Na małym placu siedział przystojniaczek udając modela. Dwóch facetów przy aparacie fotograficznym na statywie spierało się. Aha, to Mr Hyde i Dr Jekyll kłócili się, czy zdjęcie Doriana będzie tak samo się zmieniać jak jego portret?
Czy ja dobrze widzę? Przy stoliku duch Churchilla siedzi z pozszywanym Szkotem i układają się. Kurde Wallace, wierzysz, że czerwone kubraki będą chcieli umierać za Edynburg? Historia niczego cię nie nauczyła? A tak zapomniałem. Historia uczy jednego, że nigdy nikogo, niczego nie nauczyła.

*Jak zostałem kierowcą autobusu w UK


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

piotrekg

4 komentarze

3 listopad '10

piotrekg napisał:

"Portsmouth jest jedynym miastem w Anglii położonym na wyspie!" O_o

profil | IP logowane

czarnaelka

24 komentarze

2 listopad '10

czarnaelka napisała:

dobrze sie sklada bo chlop na nocce,pozwole sie porwac.. bus pass tez mam :))
A tak serio to jestes Pan niemozliwy.

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

2 listopad '10

Cowboy napisał:

Twardowski to pierwszy kosmonauta :)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska