02/11/2010 12:22:00
***
O, wreszcie cos normalnego. Co za urocza scenka. Dwóch przebranych malców tak na oko 7-8 lat puka do wiktoriańskiego domku. Otwiera mila pani z koszykiem cukierków w ręce. Chłopcy odsuwają pelerynki i wyjmują pistolety. Zaczyna się masakra. Dzieciaki walą z paintbalowych maszynówek do biednej kobiety. Ta pada cukierki, rozsypują się na chodnik. Jeden z dzieciaków zbliża się, celuje w czoło niewiasty oddaje ostatni strzał , odchyla maskę i pyta ” trick or treat?”
Racja. Najpierw strzelać potem pytać. A tak na marginesie musze sprawdzić, w co ostatnio grają moje dzieci na xbox-ie.
Pomachały mi na pożegnanie i odjechałem. Wzniosłem się do góry, żeby sprawdzić co słychać na wybrzeżu. Przelatując obok Spinnaker Tower zauważyłem coś - jakby czarne ptaszki krążące wokół wieży. To czarownice urządziły sobie sabacik. Moje znajome z Eastwick chyba załatwiły formalności z MOT-em i kręciły jaskółki na miotłach z przyjaciółkami. Pomachały mi z daleka i śmigały dalej.
Obok w suchym doku stary, potężny żaglowiec szykował się do rejsu. Dowodził chyba sam Nelson! Kościotrupy marynarzy uwijały się szybko. Okręt napinał żagle, oddal salwę z lewej burty i ruszył na południe. Mam nadzieje, że pokaże Francuzom, gdzie żaby zimują!
Za miastem zobaczyłem, jak zwarta armia szkieletów w zbrojach ze szczotkami na hełmach szła w kierunku Dover. To pogrobowcy legionów maszerowali w stronę klifów. Mam nadzieje, że pospadają, niech wracają skąd przyszli. Za nimi w nieładzie wlekły się hordy Saksonów. Oj, jak się spotkają, będzie jatka.
***
Do portu wdzierała się gęsta mgła. A wraz z nią setka długich lodzi wypełnionych wojownikami. Piraci? Nie. To wikingowie przypłynęli na imprezę październikową. Nie wyglądali jak hollywoodzkie postacie. Potężne chłopiska w hełmach z rogami, toporami i ciężkimi tarczami uwijali się jakby gdzieś bardzo się spieszyli. Właśnie przypomniała mi się ciekawa historia, która usłyszałem w pubie od jednego starego wikinga. Otóż opowiedział mi przygodę, jaka wydarzyła się jego znajomym. Chodziło o drużynę niejakiego Olafa zwanego Wielka Pała (ze względu na bron która się posługiwał, a był to „przedmiot” rzeczywiście olbrzymi, wzbudzający zazdrość u towarzyszy broni i zachwyt niewiast z wioski). Olaf, chłop potężny i odważny jeden z tych, co to są oporni na wiedze i ciężcy do zaj... zatłuczenia, wybrał się z kolegami na wycieczkę w taki właśnie mglisty dzień jak dziś. Podobno po całym zdarzeniu porzucił wojenny fach i przeszedł do branży bramkarskiej. Wracając do opowieści. W skrócie - mój kompan z pubu, kręcąc palcem warkoczyki na brodzie podsumował ową wyprawę wojenną tak: - Nie dość, że przez tę cholerną mgłę chłopaki złupili własną wioskę, to Olaf zgwałcił swoją teściową trzy razy…
To tak tylko mi się przypomniało w związku z ta mgłą w porcie.
Chciałem wrócić do centrum miasta, ale coś mnie zaniepokoiło, coś zaczęło się dziać w moim autobusie, coś niedobrego. Zimny dreszcz znów przeszył moje ciało. Odwróciłem głowę tzn. czaszkę i zobaczyłem… Kilka pumpkinów wstało z siedzeń, wyciągnęły ręce przed siebie i kołysząc się szły w moja stronę…
W tym momencie musze przerwać moja opowieść.
Zapewne drogi czytelniku, czytelniczko domyślasz się, co było dalej?
Otóż nie! Musze Cię rozczarować. Nie obudziłem się zlany potem i z krzykiem na ustach. To nie był sen.
Po prostu kilku pasażerów chciało wysiąść na Gunwharfie. A ja, cóż… Dalej krążę w moim piekielnym pojeździe i co więcej…wybieram się po Ciebie! Wypatruj na południowej stronie nieba, dziś w nocy, płonącego pojazdu z numerem 40. Przybędę z wielką prędkością, żeby zabrać Cię na ostatnią, piekielną przejażdżkę i to całkiem for free.
P.S. Znam adresy wszystkich, nieopatrznie zostawiliście na MW
Magic Sunny - Warwick Rd- będę dziś
Krakn - Featherbed Ln- będę
Agalon - London- znajdę, będę dziś
Wąsaty - Warde Chase - wpadnę w odwiedziny
Czarnaelka - Queen St - blisko heh
Amelka66 - Elliston Ave - zaglądnę
Andypolo – Conyyers Gardens - dziś wieczorem
Galadriel – Warwick Cres - przybywam w nocy
Autor65
2 listopad '10
czarnaelka napisała:
profil | IP logowane
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Skup metali kolorowych 0773882127...
Skup metali kolorowych i stali.Działamy na terenie całego Lo...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...
Simvic-najstarszy skup metali kol...
NAJWIĘKSZY W LONDYNIE SKUP METALI KOLOROWYCH PŁACIMY NAJWYŻS...