Ankieta, której wyniki przytacza „Daily Telegraph” miała pokazać, jaki jest nasz ogólny stan wiedzy na tematy religijne, włączając w to rozumienie Biblii, znajomość fundamentalnych zasad różnych wyznań, czy kluczowych faktów z historii religii. Uczestnikom zadano 32 pytania o różnym stopniu trudności, typu: nazwa świętej księgi islamu, nazwa pierwszej księgi Biblii, data (wiek) powstania Kościoła mormonów. Statystycznie uczestnicy potrafili odpowiedzieć poprawnie na połowę pytań.
Wielu zdeklarowanych chrześcijan, którzy uczestniczyli w ankiecie, nie mogło pochwalić się wiedzą na temat zasad własnej wiary. Okazuje się, że 45% członków Kościoła rzymskokatolickiego nie zdaje sobie sprawy, że wino i chleb używane podczas Mszy Świętej naprawdę stają się ciałem i krwią Chrystusa, a ponad połowa protestantów nie wie, kim był Martin Luter.
Ateiści i agnostycy wypadli najlepiej, poprawnie odpowiadając na średnio 21 pytań, dalej Żydzi i mormoni – 20 poprawnych odpowiedzi, protestanci – średnio 16, a katolicy – 15.
Osoby deklarujące uczestnictwo w nabożeństwach przynajmniej raz w tygodniu i traktujące religię jako ważną część życia wypadły w ankiecie lepiej. Jednak wyznacznikiem poziomu wiedzy religijnej okazał się poziom wykształcenia.
Izabela Pawłowska, MojaWyspa.co.uk
44 komentarze
nie zgadzam sie. predzej czy pozniej w zyciu wiekszosci ludzi pojawia sie tesknota za Bogiem.najczesciej mlodzi, zdrowi ludzie nie mysla o tym za wiele przejeci wlasnym "dorastaniem", imprezy, praca, partner.. ale wystarczy jakas tragedia, chwile grozy, lub zwyczajnie starosc zeby uswiadomic sobie jak malo znaczymy i jak niewiele mozemy.wtedy pojawiaja sie pytania czy Bog istnieje,po co zyjemy i jaki to wszystko ma wreszcie sens.i wcale nie tylko nieszczesliwi, nieudacznicy i ci z klapkami na oczach szukaja na nie odpowiedzi. dodam, ze nie uwazam sie ani za zyciowa ciamajde ani za fanatyczke a jednak chcialabym wiedziec skad to wszystko sie wzielo, planety, ludzie, zwierzeta.. i doprawdy trudno uwierzyc ze tak znikad samo z siebie.latwiej ze ktos to stworzyl.a wtedy pojawia sie kolejne pytanie, kto i po co.
profil | IP logowane
528 komentarzy
Znalezione w necie:
Statystyka jest obiektywna i bezwzględna. To ona mówi prawdę. Ludzie
szczęśliwi, pozytywnie nastwieni do życia i świata, nieumęczeni
troskami i bólem, wiedzący wiele i myślący racjonalnie NIE
POTRZEBUJĄ RELIGII. Najczęściej tak właśnie jest.
Religia jest opium dla mas. Jest narkotykiem, który aplikuje się na
wszystkie nieszczęścia, i którego zadaniem jest znieczulić. Człowiek
pod silnym wpływem religii zachowuje się jak narkoman, który musi
dostać swoją działkę, który zapłaci za nią każdą cenę, który będzie
bronił jej jak swojej wolności, i który w jej imieniu może dopuścić
się każdej niegodziwości, z morderstwem (niektórzy, bo do tego
potrzeba szczególnego nacisku) włącznie.
A kler? Kler to dilerzy.
profil | IP logowane