MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/08/2010 08:23:00

Lemonowy cziskejk, czyli o pongliszu

W środowisku obcym językowo polskie słowa i zwroty powoli uciekają. Z czasem, zastępujemy język ojczysty słowami obcymi, z których używania czasami nie zdajemy sobie sprawy. Pojawiają się też twory językowe, które dla jednych są wybawianiem, a dla innych powodem do kpin. Jednak ani jedni, ani drudzy nie uciekną od coraz prężniej rozwijającego się Ponglisha.

Nie niszczyć języka

Starsze pokolenie wydaje się być w opozycji do jakichkolwiek zmian językowych. I trudno się temu dziwić. Skoro emigracja powojenna czy też późniejsza mieszka w Wielkiej Brytanii już kilkadziesiąt lat i potrafi bronić się przed wpływem języka angielskiego na ojczysty, to coś w tym musi być.


- Mieszkam tutaj już ponad 30 lat i proszę sobie wyobrazić, że ani przez chwilę nie zapomniałam języka polskiego. Jesteśmy za ten język odpowiedzialni i mieszkając poza granicami Polski, musimy go pielęgnować. Dzisiaj się okazuje, że jak gdzieś słyszę młodych rodaków rozmawiających ze sobą, to kompletnie nie rozumiem o czym mówią. A przecież niby posługują się tym samym językiem, a przynajmniej podobnym - mówi pani Maria.

Podobnego zdania jest dr Jan Mokrzycki, wiceprezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii. - Nie podobają mi się takie zniekształcenia, ale trzeba przyznać, że staje się to częścią naszego codziennego życia. Szkoda, że się staje, bo mamy nasz własny piękny język, a i angielski jest pięknym językiem. Ponglish wypacza oba języki. Prawdopodobnie wynika to z naszego lenistwa? Ja mieszkam w tym kraju już ponad 60 lat, oczywiście od czasu do czasu zdarzy mi się jakieś zniekształcenie językowe, ale staram się ich unikać i daje mi to poczucie dumy. Jeżeli będziemy się starać, to niczego nie zniszczymy. Poza tym, należy pamiętać, że Polacy to nie gęsi i swój język mają - mówi. I choć wydawać by się mogło, że starsi Polacy są zdecydowanie przeciwni jakiejkolwiek nowomowie, to jednak zdarzają się też wyjątki. - Tego się przecież nie zmieni. Jak młodzi chcą mówić inaczej, to niech sobie rozmawiają tak, jak im wygodniej. Nie ma co rwać włosów z głowy. Czasy się zmieniają, zmienia się język i nie mamy na to wpływu - kwituje pani Irena.

Każdy wiek ma swoje prawa

Ponglish nie jest zjawiskiem wyłącznie językowym czy też kulturowym. To w znacznej mierze fenomen, którym od kilku lat zajmują się socjologowie. Ich zdaniem, tego typu hybrydy językowe nie są niepokojące i nie oznaczają, że taka forma komunikacji stanie się kiedykolwiek obowiązująca.

- Język jest tworem żywym i różnego rodzaju grupy bawią się nim, chcąc się w ten sposób wyodrębnić. To na pewno odwierciedla też fakt, że kultura sama w sobie jest dynamiczna, że skoro język angielski staje się w naszym przypadku językiem poniekąd „obowiązkowym”, to Ponglish jest chwilową manifestacją, próbą podkreślenia tego, że niektórzy młodzi ludzie znaleźli język, którym się porozumiewają i uznają za swój. W tej grze językowej nie widziałabym niczego niepokojącego - mówi profesor Mariola Flis z instytutu socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

- Muszę przyznać, że nie za specjalne przepadam za takim sposobem komunikowania się ze światem, ale każdy wiek ma swoje prawa. Poza tym, w erze internetu okazuje się, że pewne terminy są po prostu nieprzekładalne, więc ten Ponglish siłą rzeczy i tak jest obecny. Być może niektóre, potoczne przykłady Ponglisha z czasem wejdą na stałe do słownika języka polskiego. Mam na myśli jednak te, które są ściśle powiązane z komunikacją w przestrzeni wirtualnej. Robienie przekładów na siłę zawsze skończy się niepowodzeniem - dodaje.

Media brytyjskie już od dawna wspominają o nowym języku, który tak prężnie  rozwija się wśród Polaków na Wyspach. Przy okazji przypominają choćby o „Franglaise”, czyli języku powstałym ze złączenia angielskiego i francuskiego, czyli nie jesteśmy w tym odosobnieni. Czy Ponglish zadziała w drugą stronę? Czy Brytyjczycy zaczną używać polskich zwrotów i nagle oglądać „wideo” czy też zażywać „witamins”? Na razie wydaje się to nierealne, ale jak w przypadku każdej nowości, czas pokaże.

 

Filip Cuprych, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 26, pokaż wszystkie)

no_wayy

37 komentarzy

25 sierpień '10

no_wayy napisał:

Niektórzy dorabiają na siłę teorię do zjawiska, a najlepiej jak ja czegoś nie robię a inni tak to są ograniczeni umysłowo. No i oczywiście jeżyka angielskiego nie znają dlatego wplatają angielskie słówka do rozmowy, bo gdyby angielski znali to by go nie używali :-)
Przepraszam bardzo - ja za prostaczka się nie uważam, angielski znam a zdarza mi się ponglishować (a może pongliszować?) po prostu z lenistwa. A jak już koleżanka zauważyła - ponglishowanie jest częstsze niż Wam się wydaje - pomijając Wyspy - żadna gra MMORPG (WoW, Eve etc. - oj ponownie przepraszam - itd.) od ponglishowania nie ucieknie, no ale prostaczkowie to w tylko grają (grałem długo w WoW'a i nikt nie użył zamiennika dla słowa tank, healer, DPS - po prostu po angielsku jest łatwiej).

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

24 sierpień '10

galadriel napisała:

http://www.mojawyspa.co.uk/forum/62/16330/Ponglish-najlepsze-z-najlepszych

;)

profil | IP logowane

Leonka

163 komentarze

23 sierpień '10

Leonka napisała:

Paulinga - jest roznica pomiedzy zapozyczaniem obcych slowek a pongliszem...

Ponglisz to oznaka slabej znajomosci angielskiego ( i polskiego...). Kiedys (8 lat temu) jak ktos nie operowal ponglisz to byl niejako nizszej kategorii: nowy, swiezo przyjezdny... Ale dzisiaj mowienie ponglisz to zenada... Kazdy czasem wstawia slowka typu luknij, kutlery czy bedrum - ale mowienie tak na co dzien - to przykrywka nieznajomosci angielskiego i szpanowanie iz niby sie go zna...

Fura, skora, komora i pongliszura...

profil | IP logowane

andyopole

264 komentarze

22 sierpień '10

andyopole napisał:

im mniejsza znajomosc angielskiego tym wiecej obcych slowek wtracanych do wymowy. Spotkalem wielu ludzi mieszkajacych w UK po kilkadziesiat lat i mowiacych pieknie po polsku.

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

22 sierpień '10

Cowboy napisał:

http://www.mojawyspa.co.uk/ogloszenia/58/112083/2-bedrum-seven-sisters

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

22 sierpień '10

Richmond napisała:

Piekny przyklad na forum, w samym temacie: http://www.mojawyspa.co.uk/forum/51/28164/jak-z-tym-insuransem

profil | IP logowane

no_wayy

37 komentarzy

22 sierpień '10

no_wayy napisał:

Mój stoi na drajwłeju :-) I na co mi były te studia skoro prostak ze mnie - a tak się kurcze oszukiwałem, że wyedukowany jestem.
BTW: edukacja też chyba coś z angielskiego zalatuje... a pewnie było to słowo pongliszem jakiś czas temu :-)

profil | IP logowane

BADmanners

20 komentarzy

22 sierpień '10

BADmanners napisał:

stokesay-złe :-)

Konto zablokowane | profil | IP logowane

no_wayy

37 komentarzy

22 sierpień '10

no_wayy napisał:

stokesay - dobre :-)

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

22 sierpień '10

galadriel napisała:

http://internet.wieszjak.pl/inne/92814,akronimy_internetowe.html

***

a teraz ide looknac za window czy car stoi na streecie

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska