Poradnik przetrwania na urlopie

Walizka. Sekret dobrego jej spakowania tkwi w... składaniu. Składajmy najdrobniejszą rzecz najbardziej, jak się da, a potem jeszcze trochę ją przyciśnijmy. Potraktujmy pakowanie walizki jak granie w Tetris kawałkami gąbki – nie można zostawić nawet skrawka pustej przestrzeni i należy unikać zielonych obiektów o dziwnym kształcie. Muzyka z Tetris w tle pomoże wczuć się w atmosferę działań.

Paszport. Gdzież to widzieliśmy go ostatnio? Typowe skrytki to między innymi zeszłoroczna walizka, teczka z wyciągami z konta i szuflada w kuchni z tymi wszystkimi śrubokrętami i resztkami sznurka. Jak już się poszukiwany dokument odnajdzie, nie spuszczać go z oka. A jak ktoś ze znajomych będzie chciał zobaczyć zdjęcie, pod żadnym pozorem nie wyrażać zgody.

Samolot. Będąc świadomymi społecznie mieszkańcami wioski globalnej, tak naprawdę w ogóle nie powinniśmy latać. Ale skoro już to robimy, musimy się jakoś przed sobą z tego wytłumaczyć. Oto kilka przydatnych uzasadnień wyboru takiego a nie innego środka lokomocji: Mówi się, że szybka kolej wytwarza dwa razy więcej dwutlenku węgla (dobre, ale nieprawdziwe). Ostatecznie, przyczyniamy się jakoś do poprawy losu najuboższych, wydając  pieniądze w ich kraju (też może zdziałać cuda). Każde zdanie, zaczynające się od ostatecznie, pomoże odzyskać spokój ducha. Ostatecznie nikt nie chce drugiego Titanica!

Zagadka poręczy fotela w samolocie. Mądrość ludowa mówi, że ten, kto pierwszy uzna oparcie za swoje, jest jego właścicielem. Są dwie metody przejęcia poręczy – przemocą lub ukradkiem. Stosowanie siły zmusza nas do pozostania w dziwacznej sytuacji ramię w ramię z sąsiadem na tyle długo, by ten drugi sam zrezygnował. Podstęp z kolei to wyczekiwanie sposobnej chwili i położenie łapy na poręczy, kiedy ta akurat jest wolna. W tej samej sekundzie należy przyjąć pozycję osoby pogrążonej w głębokim śnie. W obydwu sytuacjach ryzykujemy zdrowie i życie, ale warto.

Lektura wakacyjna. Nieważne, jak bardzo uwiera nas świadomość, że najnowsza powieść Hilary Mantell leży nieprzeczytana - nie bierzmy tej książki ze sobą na urlop! To nie jest czas do nadrabiania zaległości kulturalnych, a już zwłaszcza z tego działu, który waży więcej, niż nasza głowa. Na wakacjach czyta się thrillery i opowieści o miłości. Pobyt za granicą ma tę zaletę, że nikt się tam nie zorientuje, jak marną książkę akurat czytamy.

Plan. Są dwie szkoły. W myśl jednej kupujemy przewodnik i wraz nim odwiedzamy każdy kamień milowy, muzeum, restaurację, teatr i drzewo o nietypowym kształcie w promieniu 5 mil. W efekcie jesteśmy tak zmęczeni, że potrzebujemy następnych wakacji, żeby odzyskać nadwątlone siły. Drugi wariant jest taki: wybieramy sobie jedno zajęcie na każdy dzień i w zależności od tego śpimy, opalamy się lub włóczymy po okolicy od zmierzchu do świtu. Ta druga opcja jest szerzej akceptowana.

*Jak starać się o odszkodowanie za nieudany urlop?