Emily Thomas zauważa przede wszystkim, że Polacy przestają być pracownikami sezonowymi. Większość Polaków, którzy przyjechali do Irlandii Północnej, zdecydowała się zapuścić korzenie i zostać tu na dłużej. Nic dziwnego, że kończący się Polish Cultural Week w Belfaście po raz czwarty z rzędu przyciągnął tłumy. Impreza nie tylko promuje polską kulturę, ale również pokazuje skalę i wielkość polskiej emigracji w tym regionie.
Polska społeczność w IP mocno się zmienia. Coraz więcej Polaków dostaje się w szeregi lokalnej policji. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. Dr Marta Kempny z Queen's University zajmuje się zagadnieniem polskiej emigracji do Irlandii Północnej. Jej zdaniem Polacy łatwo się aklimatyzują, otrzymują duże wsparcie od lokalnych instytucji i sektora publicznego.
Jednak nie wszystko wygląda tak różowo. Niepokojąco wzrasta liczba przestępstw na tle rasowym czy narodowościowym. W 1996 roku policja zanotowała zaledwie 41 takich przypadków, z kolei w 2009 roku było ich aż 721. Z całej grupy przestępstw na tle rasowym, aż 28 proc. skierowane było przeciwko Polakom. To wszystko łączy się także z innymi „napięciami”, jak choćby niedawne
rasistowskie napisy wypisane na murze Polskiego Sklepu w Ballymoney.
Maciej Bator, szef Polish Association of Northern Ireland, uważa, że nie można mówić jednak o nienawiści do Polaków w IP: - Sprawcy tych przestępstw to cały czas mniejszość, tacy ludzie uważają, że Irlandia Północna należy tylko do Brytyjczyków lub Irlandczyków. Po sześciu latach nasi rodacy nauczyli się, że warto współpracować z policją, że warto zgłaszać przestępstwa, których zostali ofiarami. To wszystko zwiększa naszą świadomość i lepiej integruje z resztą społeczeństwa – dodaje Bator.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.