Zgodnie z nowym systemem segregacji wprowadzonym jak na razie przez council Newcastle-under-Lyme w północnym Staffordshire, odpady żywnościowe należy odtąd wkładać do srebrzystego kubła, a potem gromadzić je w zielonym dużym pojemniku na zewnątrz. Na butelki plastikowe przeznaczono różowe worki, niebieskie pudełko na szkło, folię, puszki i aerozole, na tekturę – zielony worek, na papier i czasopisma – niebieski. Ubrania i odpady tekstylne znajdą się w białym worku, odpady z ogrodu trafią do pojemnika na kółkach z brązową pokrywą, natomiast śmieci nie nadające się do recyklingu należy wrzucać do szarego pojemnika na kółkach - wyjaśnia "Daily Telegraph".
Jeżeli nowy plan - a jest on dużo bardziej rygorystyczny, niż wszystkie dotychczasowe programy segregacji odpadów w gospodarstwach domowych - zda egzamin w Newcastle-under-Lyme, zostanie najprawdopodobniej wprowadzony przez wszystkie councile w kraju.
Sylvia Butler, emerytowana nauczycielka i była radna, mówi, że domy na jej ulicy nie mają ogrodów, a mimo to trzeba gdzieś umieścić pojemniki na odpady ogrodowe. Twierdzi, że jest zwolenniczką recyklingu i dawniej zajmowała się edukacją młodych ludzi w tym zakresie na lekcjach geografii. Uważa jednak, że wymaganie, by wszyscy zaopatrywali się w dziewięć różnych pojemników na śmieci, to przesada. Dodaje, że teraz używa się trzech różnych śmieciarek do wywozu jej śmieci – do tej pory wystarczała jedna.
Samantha Dudley, lat 34, opowiada, że mając dwoje dzieci, jest dobrą organizatorką, ale nawet dla niej żonglowanie dziewięcioma pojemnikami jest co najmniej trudne. - Aż strach pomyśleć, jak muszą się z tym czuć osoby starsze – mówi dziennikowi „Daily Telegraph” kobieta. Jej zdaniem największym problemem są worki z plastikowymi butelkami, które często fruwają po ulicy.
W ramach wprowadzonego w ubiegłym miesiącu nowego systemu segregacji odpadów, wszystkie pojemniki będą opróżniane co dwa tygodnie. Tylko odpady żywnościowe będzie się wywozić co tydzień. Stary system, nadal powszechnie stosowany w kraju, przewiduje używanie pięciu pojemników. Odstąpienie od niego ma zaowocować zwiększeniem wielkości recyklingu do 50% około roku 2015. Councile w całym kraju chcą sprostać rosnącym wymaganiom dotyczącym ograniczenia wielkości odpadów z gospodarstw domowych. Muszą liczyć się z rosnącymi podatkami za składowanie odpadów i możliwością kary, jeżeli nie zaczną spełniać norm unijnych od 2013 roku.
Brytyjskie ministerstwo środowiska (DEFRA) poinformowało w ubiegłym tygodniu, że palenie odpadów przez ludzi, którzy próbują uchylać się od przestrzegania zaleceń dotyczących recyklingu, najbardziej przyczyniło się do zatrucia powietrza dioksynami wywołującymi nowotwory.
Na obszarze Wielkiej Brytanii pracują specjalne grupy policyjne (bin police), które pilnują przestrzegania zaleceń dotyczących segregacji odpadów. Dla tych, którzy przepełniają pojemniki, zostawiają dodatkowe worki na śmieci lub wystawiają kubły w nieodpowiednim dniu przewiduje się grzywnę w wysokości 100 funtów, za niezapłacenie której można trafić do sądu. A ten może wymierzyć karę nawet 1000 funtów. Rzecznik councilu Newcastle-under-Lyme mówi, że jeżeli ktokolwiek z mieszkańców zgłosi problem dotyczący smieci, pracownicy komunalni przyjadą i zabiorą je tego samego dnia.
Izabela Pawłowska, MojaWyspa.co.uk