MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

22/04/2010 10:08:21

Emigracja i wieś słomianych wdów

Emigracja i wieś słomianych wdówMęcina i Kłodne w powiecie limanowskim to wioski, według statystyk migracji ludności, z których do pracy zagranicą wyjechało proporcjonalnie do liczby mieszkańców najwięcej ludzi. – Dziś to już więcej chłopów na obejściach, ale 2-3 lata temu to same baby tu rządziły – przyznaje spotkana w Kłodnem starsza kobieta.

Obie wsie leżą przy drodze powiatowej łączącej Nowy Sącz z Limanową w górzystym, zalesionym i zimą trudno dostępnym terenie. Męcina nie jest mała, mieszka tu ok. 3000 osób, przy niej Kłodne to maleńka zagubiona w lasach osada zamieszkana przez nie więcej niż 800 osób. Politycznie region jest mocny – z Męciny pochodzi przewodniczący rady gminy Limanowa, a z następnej wsi – Pisarzowej – poseł PSL Bronisław Dutka.


Polityczne znaczenie nie przekonało jednak większości mieszkańców. W latach 2004-2005, tuż po wejściu Polski do UE z obu wsi wyjechało większość mężczyzn. – Trudno by mi było wskazać dom, z którego nikt nie wyjechał – kiwa głową sołtys Kłodnego Marian Świerczek. Jego słowa potwierdza poseł Dutka: - Przypominam sobie, że gdzieś w 2004-05 roku działała dość aktywnie na tym terenie grupa młodzieży, spotykaliśmy się od czasu do czasu i nagle dowiedziałem się, że z całej grupy zostało raptem kilka osób, a niemal wszyscy wyjechali do Irlandii i Anglii.

Zapłać, bo będą kłopoty


Jak szukali pracy? – To było proste – opowiada Zofia Świerczek (zbieżność nazwisk z sołtysem przypadkowa). – Stąd pochodził AW., który pierwszy wyjechał zagranicę, a później ściągał innych.

Życzliwość nie była darmowa. Gdy brakło chętnych z Kłodnego i Męciny ogłoszenia o korzystnej pracy zagranicą zaczęły pojawiać się w lokalnych gazetach. Podany w nich numer telefonu należał do JW., brata AW, wówczas jeszcze mieszkającego w Polsce, a dziś w Irlandii. Za 100-150 złotych Józef przekazywał numer telefonu do swego brata na Zielonej Wyspie. Z A ustalało się warunki pracy i płacy, a że w tym czasie boom gospodarczy w Irlandii sięgał apogeum, robotę miał niemal każdy. Bez względu na kwalifikacje i doświadczenie. I też nie za darmo.

– Na początku brał 150 euro, później stawka urosła do trzystu. Wszystko było w porządku dopóki interes się kręcił – opowiada Stanisław W., mieszkaniec Kłodnego, ojciec chłopaka, który do Irlandii trafił za pośrednictwem braci W. – Ale w firmie, do której ściągał ludzi zaczęły się problemy i zwolnienia.

 

czytaj dalej >>>

asd

asd


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska