Od godziny 12 ruch lotniczy nad Wielką Brytanią jest wstrzymany - informują brytyjskie media. Wszystko z powodu chmury popiołów z islandzkiego wulkanu Eyjafjoell.
Od godziny 12 do 20 wstrzymany jest ruch lotniczy w Wielkiej Brytanii i zamknięta cała brytyjska przestrzeń powietrzna. Już wcześniej odwołano kilkaset lotów i zamknięto kilka ważnych lotnisk - zarówno w UK, jak i w Irlandii.
Wszystko przez chmurę wulkaniczną, której popioły mogą uszkodzić silniki samolotów, czyli mogą stopić się pod wpływem ciepła silników samolotów, a następnie ponownie stwardnieć w ich wnętrzu, uszkadzając je – wyjaśniają eksperci. Chmura przemieszcza się na południe, a jak mówią meteorolodzy, popioły mogą opaść dopiero za kilka dni.
Tak Richmond,nie wiedzieli nic o wybuchu wulkanu.W 1982 jeszcze się tego nie monitorowało tak jak teraz.Oglądałem świetny film dokumentalny o tym przypadku na National Geographic.
Mam nadzieję, że nie wybuchnie Katla, bo jadę na urlop do Islandii :(
I wklejam fragment tekstu z Rzepy o jeszcze innym islandzkim wulkanie:
Gorszy scenariusz zakłada powtórzenie się wydarzeń towarzyszących wybuchowi innego dużego islandzkiego wulkanu, Laki, w 1783 roku. Wtedy pyły poszybowały nad Europę i Amerykę Północną, ograniczając dostęp światła słonecznego do ziemi. Wywołało to serię anomalii pogodowych, od katastrofalnych opadów śniegu i mrozów w New Jersey, po jedną z najdłuższych susz w Egipcie. Europę ogarnął głód spowodowany wielkim nieurodzajem. Z tego powodu zmarła aż jedna czwarta populacji Islandii. - Te scenariusze przypominają hollywoodzkie filmy katastroficzne, jednak są dość prawdopodobne - mówi Colin Macpherson, geolog z University of Durham. - W miarę jak topnieją lody, sytuacja zaczyna coraz bardziej przypominać wyciąganie korka z butelki od szampana.
Ale wtedy wlecial w te chmure, bo chyba jeszcze nie wiedzieli o wybuchu wulkanu. Chociaz jak przeczytalam szybko opis incydentu to nie wynika to jasno, czy wiedzieli juz o wybuchu wulkanu czy nie. W wiadomosciach przytaczaja jeszcze podobny przypadek samolotu KLM lecace na Alaske.
To jest poprawnie odrobiona lekcja z 1982 roku,kiedy to jeden z samolotów wleciał w chmurę wulkanicznego pyłu nad Indonezją i po kolei wyłączały się wszystkie 4 silniki.Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i po jakimś czasie(po przewietrzeniu silników)pilotom udało się uruchomić wszystkie z nich.