MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/04/2010 06:15:13

Kraina bezmyślności

Czy Brytyjczyków to nie irytuje, że traktuje się ich jak małe, i do tego niezbyt rozgarnięte, dzieci? – Nikt nie musi mi tłumaczyć, że nie powinienem używać schodów, jeśli mam chore serce, albo że muszę odwinąć folię z wafelka zanim go zjem.

 

Bezradność społeczna nie jest tematem tabu dla rządu Wielkiej Brytanii. Problem ten stał się tematem przewodnim zmian wprowadzanych w brytyjskiej edukacji, kiedy po opublikowaniu wyników badań rządowych, okazało się, że młodzi Brytyjczycy często nie potrafią korzystać z pomocy naukowych, takich jak mapy, miary, tabele, nie znają kolejności alfabetycznej oraz nie rozumieją pisemnych poleceń i instrukcji. To znaczy, że setki tysięcy dorosłych Brytyjczyków nie są w stanie posłużyć się książką adresową, nie rozumieją przepisów kucharskich albo nie potrafią prawidłowo odczytać grafików w pracy. W odpowiedzi na tak dramatyczne sygnały, rząd brytyjski zadecydował, że od 2010 roku wszyscy wykładowcy i nauczyciele będą szkoleni w zakresie wspomagania u swoich studentów w zakresie tzw. umiejętności funkcjonalnych (functional skills), mających bezpośredni wpływ na osiągnięcie niezależności i samodzielności w codziennym życiu.


- Dla mnie Wielka Brytania powoli zamienia się w krainę bezmyślności, przypominającą świat z filmu „Idiokracja” (2006), w której zahibernowana para przeciętniaków - żołnierz i prostytutka - budzi się w XXV wieku w kupie śmieci i z najwyższym IQ na Ziemi – mówi Jolanta, nauczyciel polskiego. – Nie wiem czy to rzeczywiście nadopiekuńczość państwa jest przyczyną stanu, w jakim znalazł się intelekt narodu brytyjskiego. Cały świat głupieje. To się nazywa komercjalizm i globalizacja. Naszą Polskę czeka dokładnie to samo za kilka lat.

Uwaga! Ta kawa parzy!


Jeszcze inne refleksje na temat więzi nadopiekuńczej Wielkiej Brytanii ze swoim obywatelem ma Jacek, prawnik w City: - Komercjalizm objawia się obyczajowo, gospodarczo i kulturowo – tłumaczy. - Ludzie wpadają w błędne koło informacji i zachowań ukierunkowanych tylko na zysk. Coraz częściej dochodzi do cynicznego wykorzystywania prawa przez obywatela, dokładnie tak, jak od lat dzieje się to w Stanach. Ludzie  świadomie wykorzystują brak informacji jako powód do idiotycznych pozwów, a firmy i instytucje bronią się przed tym, umieszczając równie idiotyczne ostrzeżenia na swoich produktach lub miejscach użytku publicznego. Wynikiem tego jest kraj naszpikowany absurdalnymi znakami ostrzegawczymi. Do dziś pamiętam tablicę w Central Parku w Nowym Jorku, na której widniał napis: „Dozuj kąpiel słoneczną. Załóż koszulkę”. Okazało się, że znak pojawił się po tym jak jeden ze spacerowiczów zdjął w parku koszulkę, zasnął na trawie i poparzył się słońcem. Szukając winnego, oczywiście oskarżył Central Park i pozew wygrał. To dzięki takim - dziś pewnie milionerom - na dnie kubka kawy kupionej w amerykańskiej firmie Starbucks, znajdziemy napis: „Ostrożnie, napój, który zamierzasz wypić jest ekstremalnie gorący” („Careful: the beverage you are about to enjoy is extremely hot”). Tylko, że ten napis umieszczono tam wcale nie dla konsumenta, a dla prawników firmy Starbucks. Dziś bowiem informacje umieszczane na produktach i w miejscach publicznych mają podwójne zadanie: z jednej strony chronić i przestrzegać obywatela, a z drugiej strony chronić przed nim.


Czy Wielka Brytania głupieje?


W 2008 „Daily Mail” opisał kontrowersyjne wyniki ankiety przeprowadzonej przez program TV Gold, z których wynikało, że 25 proc. Brytyjczyków uważa Winston Churchilla, Kleoptrę oraz Ghandiego za postaci mityczne, ale za to wierzy w istnienie Sherlocka Holmesa oraz Robina Hooda. „The Guardian”, przytaczając wyniki Food Standards Agency, ubolewa nad tym, że 42 proc. Brytyjczyków nie rozumie szkodliwości dla zdrowia tłustej i słodkiej diety, a „Whitaker’s Almanack” w swym corocznym podsumowaniu wydarzeń w UK pyta po prostu: Czy Wielka Brytania głupieje? (Is Britain Dumbing Down?).

Przewodnik brytyjskiego konsumenta


- Gotowa lasagna: Zdejmij plastik przed zjedzeniem (Remove plastic before eating)
- Orzeszki: Otwórz opakowanie. Zjedz zawartość (Open packet. Eat contents)
- Muffin: Zdejmij papierek, otwórz usta, włóż muffin, zjedz (Remove wrapper, open mouth, insert muffin, eat)
- Na pudełku tiramisu: Nie odwracaj do góry dnem (Do not turn upside down)
- Krem do stóp: To nie jest jedzenie (This is not food)
- Podkoszulek: Trzymaj z dala od ognia (Keep away from fire)
- Podłoga: Śliska kiedy mokra (Slippery when wet)
- Drzwi w biurze: Użyj tych drzwi do wchodzenia / wychodzenia (Use this door only when entering/exiting)
- Piła łańcuchowa: Nie próbuj zatrzymać piły rękoma (Do not attempt to stop chain with your hands)
- Strój Supermana: Noszenie tego stroju nie sprawi, że będziesz mógł latać (Wearing of this garment does not enable you to fly)
- Kosz na śmieci: Ten kosz jest tylko na śmieci (This bin is for litter only)


MAŁGORZATA MIELCZAREK, Cooltura

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

staryznajomy

94 komentarze

10 kwiecień '10

staryznajomy napisał:

poczekaj trochę w Polsce robi się podobnie.tam też nie trzeba myśleć jak zdobyć szynkę-wystarczy zadzwonic za granicę do ojca że brakuje kasy.stary może jeśc pulpety z lidla

profil | IP logowane

esculap

447 komentarzy

10 kwiecień '10

esculap napisał:

Edukacja to najwiekszy problem UK

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska