Stop wyrzucaniu żywności na śmieci

Z raportu przygotowanego przez Wrap (Waste and Recycling Action Programme) wynika, że ponad połowę tych strat można było uniknąć. Szacuje się, że w związku z ową „nadwyżką strat” państwo wydaje 12 bilionów funtów rocznie na składowanie śmieci, czyli w przeliczeniu 1000 funtów na gospodarstwo domowe. W związku z tymi danymi rząd zamierza wprowadzić w życie program blokujący takie marnotrawstwo.

W raporcie podano również, że rozkładająca się żywność i niewykorzystane odpady wysyłają do atmosfery równowartość 20 milionów ton dwutlenku węgla rocznie, a opakowania kolejne 6 milionów ton.  

Setki funtów w błoto

Poprzednie raporty Wrap wykazały, że ponad jedna trzecia całej żywności zakupionej przez brytyjskie gospodarstwa domowe ląduje w koszu na śmieci, z czego większość nadaje się do wykorzystania, a mimo to jest wyrzucana. Obliczono, że średniej wielkości gospodarstwo rocznie marnotrawi żywność o wartości 420 funtów, a z kolei średniej wielkości rodzina wyrzuca do śmieci 610 funtów. Rocznie wyrzuca się tyle jedzenia nadającego się do spożycia, że można by nim zapełnić osiem razy stadion Wembley.

Niebezpieczny gaz

Mimo że wielkość całkowitego recyklingu pochodzącego z gospodarstw domowych wzrosła w ostatnich latach, osiągając w 2008/9 roku w Anglii 37,6%, to wykorzystanie odpadów żywnościowych jako nawozu jest nadal zbyt małe. Tylko co piąty councl zapewnia wywóz tego typu odpadów. Większość trafia na wysypiska, gdzie rozkładając się, wytwarza metan, silnie działający gaz cieplarniany.

Wyrzucasz - płać

Rząd przedstawia różnorodne propozycje, mające na celu rozwiązanie problemu. Pojawił się między innymi kontrowersyjny pomysł polegający na tym, że wywóz śmieci miałby odbywać się na przemian – w jednym tygodniu odpady żywnościowe i pozostałe nadające się do recyklingu, w następnym – wszystko, co nie nadaje się do przetworzenia. Według rządowych statystyk, około 9 milionów ludzi nie wywozi już śmieci co tydzień. Inny pomysł polegałby na wprowadzeniu opłaty – „pay as yous throw” – dla tych, którzy wyrzucają najwięcej odpadów nie nadających się do recyklingu. Rozważa się możliwość nakładania kar na supermarkety, które akcjami typu „buy one get one free” przyczyniają się do większego marnotrawstwa.

 

Izabela Pawłowska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Śmieci zalewają Anglię
• Brexit sparaliżuje życie w hrabstwie Kent
• Wielka Brytania idzie na wojnę z plastikiem
• Opłata za foliowe reklamówki się sprawdza!
• Zapłacimy kaucję za butelki i puszki