MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/02/2010 10:24:48

Zamieniam emocje na dźwięk

Każdy może odnaleźć na Wyspie swoją drogę i realizować marzenia - z Tomaszem Żyrmontem, liderem grupy jazzowej Groove Razors, rozmawia Justyna Daniluk.

 

Czy istnieje polska scena muzyki jazzowej w Londynie, każdy „walczy o byt”, zaistnienie osobno?


Sądzę, że taka scena się nadal kształtuje. Jest wielu muzyków z Polski, mamy polski Jazz Cafe POSK na Hammersmith. Pan Marek Greliak, wykonuje w klubie naprawdę dobrą prace dla polskiego środowiska, a nawet sceny jazzowej w Londynie. W mieście jest też wiele utalentowanych polskich wokalistek, jest świetny saksofonista Marek Tomaszewski, perkusista Bartek Janiak,  rozchwytywany klawiszowiec Oskar Stieler i wielu innych dobrych zaprzyjaźnionych z nami muzyków. Z Markiem Tomaszewskim wiele razem „jamujemy”, rozmawiamy o muzyce, pracujemy powoli nad nowym projektem i zawsze zapraszamy polską publiczność, gdy ma wydarzyć się coś ciekawego. Myślę, że Polscy muzycy grają „z sercem” i na bardzo wysokim poziomie, dlatego każdy może odnaleźć na Wyspie swoją drogę i realizować marzenia... W tym środowisku wszyscy się wspierają i motywują do działań. Świetnym pomysłem byłoby zorganizowanie pierwszych polskich regularnych „jamow” w POSK-u. Na pewno taka impreza przyciągnęłaby wielu profesjonalnych, otwartych muzyków i liczną publiczność polonijna, jak i międzynarodowa.

 

 

 

 

Pomimo, że macie często próby w Jazz Cafe, na początku lutego zagraliście drugi już koncert w tym klubie. Jakie wrażenia?


W Jazz Cafe w POSK-u można liczyć na publiczność, która rządna jest zawsze dobrych i treściwych dźwięków. Mieliśmy na scenie naprawdę selektywny „sound”, mocny materiał fusion wsparty australijskim wokalistą Jono McNeil. Była radość z gry, energia i sala pełna słuchaczy, którzy przyszli nie tylko posmakować wina, ale przede wszystkim posłuchać jak gramy. Dziękujemy im wszystkim za obecność i zapraszamy na kolejne koncerty. Uważam, że razem stworzyliśmy naprawdę dobrą atmosferę w Jazz Cafe, wiec planujemy tam kolejne koncerty już wkrótce.

Na waszych koncertach każdy muzyk z zespołu ma swoje miejsce i czas na scenie, nie ma ukrytych dźwięków...


Jak wiadomo każdy instrument ma swoją rolę w bandzie, każdy muzyk ma też swój muzyczny temperament... Kompozycje pozwalają wszystkim napełnić je dźwiękami, a w groovie jest też czas na przestrzeń i spokój. Wszyscy grają w utworach swoje partie solowe tworząc wspólnie opowieść. Na to co zagramy, duży wpływ ma aura w klubie, otoczenie i publiczność. Jono McNeil wystąpił z nami w POSK-u gościnnie, ale „jamował” już wcześniej z nami na scenie w Charlie Wrights International. Napisał tekst do dwóch piosenek i pojawi się na naszym nowym albumie, nad którym właśnie pracujemy. Z Groove Razors gramy głownie muzykę instrumentalną, ale na pewno pomyślimy wkrótce także o kolejnych koncertach z Jono.

Pracujecie obecnie nad płytą. Jaka ona będzie?


Na płycie znajdą się głownie moje kompozycje napisane całkiem niedawno, jak i numery sprzed wielu lat. Pojawi się też kilku gości, którzy na pewno wiele wniosą do muzyki Groove Razors. M.in Adam Baldych, który gościnnie wystąpił z nami w ubiegłym roku w POSK-u,  Jono McNeil, Marek Tomaszewski, Chris Webb, Dominik Bineger. Nad dźwiękiem i produkcją płyty czuwa Norbert Skopiński. Jest on w studio częścią zespołu, zna materiał „na wylot” i naprawdę wie jak dobrze „zagrać” na konsolecie. Płytę miksujemy już wkrótce.

Jazz, nawet ten tradycyjny, jest gatunkiem muzycznym bardzo kreatywnym. Skąd czerpiesz inspiracje?


Inspiracje pojawiają się każdego dnia, czasem trzeba trochę zwolnić żeby je uchwycić. Życie w Londynie przynosi również wiele inspiracji, czasem odzywają się miłe wspomnienia, a niekiedy spontaniczny pomysł, możne zamienić się w coś, nad czym warto popracować. Jazz jest bardzo otwartą formą, więc można przelać myśli i emocje na dźwięk. Słuchając nagrań, czy będąc na koncertach pochłaniamy różnorodne dźwięki. Najważniejsze jest jednak, aby nie kopiować, lecz rozwijać stopniowo własny styl. W Londynie scena muzyczna jest bardzo rozwinięta i otwarta, co na pewno zmienia moją świadomość muzyczna. Lista muzyków, którzy mieli największy wpływ na mnie jest bardzo długa. Byli to bez wątpienia pianiści: Herbie Hancock, Wojciech Niedziele, Nikki Illes, Leszek Mozdżer oraz wielu innych instrumentalistów jak: Michael Brecker, Kenny Garret, Piotr Wojtasik, Grzegorz Nagórski. Inspirują i wpływają na mnie również wszyscy muzycy, z którymi współpracuję na co dzień. Jeśli grając lub komponując zdarzy się kogoś z nich „zacytować”, to należy przełożyć następnie tą myśl na własne dźwięki lub rozwinąć ich pomysł.

Gdzie można was posłuchać?


Groove Razors ma swój „fusionowy” piątkowy wieczór w Charlie Wrights na Old Street. Gramy regularnie od godziny 20-tej, a po 22 zaczynamy jam. Wszystkich zapraszamy na koncert, muzyków na jam session, a po północy na parkiet porywa naprawdę niesamowity DJ.

 

Dziennik Polski

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska