14/01/2010 09:06:30
Nieprzewidziana utrata kilku dni nauczania będzie prawdopodobnie zrekompensowana skróceniem letnich wakacji, co młodzieży się z pewnością nie spodoba. Do wakacji jednak daleko, a z zimy trzeba skorzystać, szczególnie, że już długo pewnie takiej nie zobaczymy. Wszystkie parki, skwery i boiska stały się areną śnieżnych wojen, wylęgarnią bałwanów i igloo. Każde wzniesienie jest okazją do skorzystania przez najmłodszych z sanek, lub – dla wielu irlandzkich dzieci sanek nieposiadających – torebek, worków i innych „poślizgowych” substytutów. I to może być kolejną przyczyną korków, bo wielu najbardziej zapalonych saneczkarzy, najwyraźniej nie zdając sobie sprawy z „siły żywiołu”, ląduje pod kołami samochodów i tylko refleks kierowców ratuje ich przed tragedią.
A Polacy się śmieją…
Według mniemania wielu, Irlandia wojska (służb zbrojnych) nie posiada. Tymczasem rząd Zielonej Wyspy jednak „armią” dysponuje i zmobilizował oddziały samoobrony oraz Gardę do walki z furią zimy. Ośnieżanie idzie pełną parą, a jest co robić, bo trzeba się w tych ciężkich czasach zmagać z jeszcze jednym problemem – brakiem soli. Dlatego rządowy komitet antykryzysowy wprowadził racjonowanie soli do posypywania oblodzonych dróg i ulic. Administracja dróg na najbliższy tydzień ma zapas 6-9 tys. ton soli, podczas gdy potrzeby oceniane są na 15-20 tys. ton. Kto uważa, że to przesada, powinien spróbować kupić sól. Jest to prawie niemożliwe. Z powodu najdłuższej od 1963 roku fali mrozów w Irlandii w ciągu ostatnich trzech tygodni zużyto 50 tys. ton soli – ilość, która normalnie była wykorzystywana przez cały rok.
W wielu miejscach chodniki zamieniły się w prawdziwe lodowiska i o wypadek jest bardzo łatwo. Zobrazować to mogą statystyki z Cork, gdzie szpitale w ostatnich dniach odnotowały około tysiąca złamań. W skali całego kraju jest to około 10 tysięcy, czyli ludność małego miasteczka. Daje do myślenia, prawda? Polakom to jednak nie przeszkadza i z Irlandczyków się śmieją. Trzeba przyznać, że w porównaniu z polskimi „zimami stulecia” tegoroczna zima na Zielonej Wyspie to „piknik w parku”. Takie mrozy mamy co roku i nikt nie robi z tego powodu wielkiej sprawy.
DAS, Polska Gazeta
16 styczeń '10
Adacymru napisał:
profil | IP logowane
16 styczeń '10
paolomario napisał:
profil | IP logowane
16 styczeń '10
krakn napisał:
profil | IP logowane
15 styczeń '10
kaarroollcciiaa napisała:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...