Na dziś zaprosili szefów największych central związkowych i parlamentarzystów z Wielkopolski. Jak relacjonowano – w rozmowach padło dużo zapewnień o pomocy, ale było mało konkretów.
Konkretem jest zaproszenie do rozmów, jakie wystosował wiceprzewodniczący Trójstronnej Komisji do Spraw Społeczno-Gospodarczych Andrzej Malinowski. Ma do nich dojść jeszcze dziś, reprezentowani mają być przedstawiciele związków zawodowych fabryki, rady nadzorczej i zarządu spółki, oraz reprezentanci właścicieli i Agencji Rozwoju Przemysłu.
Jak zapowiedział inicjator rozmów, celem spotkania miałoby być znalezienie rozwiązań, które pozwolą wyjść fabryce Wagon z trudności. "Zdrowa, przynosząca dochody fabryka potrzebna jest pracownikom, właścicielom i miastu, a bez rzeczowych i spokojnych rozmów nie da się tego osiągnąć" – mówił Malinowski.
Jednak nawet przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek, który przyjechał do Ostrowa, powiedział, że nie sądzi, aby szybko udało się rozwiązać konflikt w fabryce. Jego zdaniem pracownicy powinni przygotować się na długą i twardą walkę. Także poseł Grzegorz Woźny z SLD stwierdził, że bez udziału właścicieli znalezienie rozwiązania nie będzie możliwe.
Tymczasem strajkujący pracownicy są w ostrym konflikcie z właścicielami zakładu. Z jednej strony firma zalega im z wypłatami, z drugiej – po zapowiedzi strajku zagroziła dyscyplinarnym zwolnieniem.
Strajkujący pracownicy domagają się wypłaty zaległych pensji i wprowadzenia programu naprawczego, który umożliwiłby dalsze istnienie zakładu. Długi fabryki sięgają 200 milionów złotych, pracuje w niej ponad 2000 osób. Jest to dotąd największy pracodawca w południowej Wielkopolsce.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.