Wiadomości

Tu i Teraz

19/05/2009 15:42:29

Jak zarobić na muzułmance 8 tysięcy funtów

Nie tylko firmy zbrojeniowe zarabiają na wojnie z terrorem. Pewna Angielka postraszyła 21-letnią muzułmankę, że da znać "komu trzeba" o jej terrorystycznych planach. Nabilah Hussain terrorystką nie była, ale za milczenie zapłaciła 8 tysięcy funtów. Nie był to jednak żaden konflikt religijny, bo szantażystka też była muzułmanką.

Mary Sturges, właścicielka sklepu z prezentami w południowo-wschodniej Anglii nie miała żadnych oporów, żeby świeżo po zmianie religii zarobić łatwe pieniądze na innej muzułmance. Nabilę poznała, kiedy ta miała kłopoty rodzinne. Jej rodzice nie mogli zaakceptować, że spotyka się z buddystą. Obie kobiety szybko się zaprzyjaźniły.

Ale jak się okazało, Sturges chodziło tylko o pieniądze. Pewnego dnia powiedziała swojej przyjaciółce, że słyszała, jak ta planuje zamach terrorystyczny. "Brytyjczycy dostaną na co zasługują" - miała powiedzieć Nabilah. 21-latka, choć urodziła się w Wielkiej Brytanii, przeraziła się. Była przecież muzułmanką, a to dla wielu ludzi równa się byciu terrorystą.

53-letnia Sturges zażądała pieniędzy. Nabilah skłamała rodzicom, że potrąciła na drodze owcę i musi zapłacić za nią farmerowi. Pieniądze oddała szantażystce. Ale żądania nie ustały. Po sześciu tygodniach rodzice zaniepokoili się coraz nowymi problemami finansowymi córki. Ta wtedy wyjawiła im prawdę.

Oprócz Sturges zarzuty szantażowania 21-latki usłyszał też syn kobiety. Oboje je odrzucają. Sturges bardzo długo twierdziła, że nie potrzebuje żadnych pieniędzy, bo jej sklep przynosi duże zyski. Potem jednak okazało się, że ma ogromne długi. Kto mówi prawdę, musi rozsądzić brytyjski sąd.

PW, dziennik.pl