Wiadomości

Świat

12/05/2009 19:59:57

Talibowie mordują cywilów białym fosforem

Kiedy okazało się, że ofiary niedawnej masakry w afgańskiej prowincji Farah są poparzone białym fosforem, świat wskazał na Amerykanów jako winnych. Ale US Army się broni. Twierdzi, że talibowie mają duży zapas białego fosforu i nie boją się go używać. Amunicja pochodzi z Chin, Rosji, Iranu, a nawet Wielkiej Brytanii.

Tydzień temu w Sziwan zginęło ponad 100 osób. Władze twierdzą, że tragiczny bilans amerykańskiej bitwy z talibami to prawie 150 ofiar. Te liczby odrzuca jednak amerykańska armia.

Wojskowi twierdzili także początkowo, że nie mają na rękach krwi cywili. Potem przyznali, że część niewinnych ofiar mogła zginąć od amerykańskich bomb. Ale i tak winni masakry są talibowie.

Kolejne oskarżenia wobec Amerykanów przyszły z lokalnego szpitala. Lekarze donosili o dziwnych poparzeniach u rannych. Nie mogły one powstać w wyniku pożarów budynków, ale po kontakcie z silnie parzącą substancją chemiczną. Sugerowałoby to, że w ataku użyto białego fosforu. A US Army nigdy nie ukrywała, że zarówno ona, jak i inne armie z międzynarodowej koalicji używają amunicji z tą substancją.

Amerykanie postanowili jednak przedstawić dowody, że talibowie także dysponują białym fosforem. Od 2003 roku bojownicy użyli go w co najmniej 44 atakach. Na tyle zebrano dowody w postaci łusek po pociskach fosforowych. Co więcej, Amerykanie twierdzą, że mogą także powiązać z użyciem tej broni ponad 100 ofiar śmiertelnych wśród cywili.

Skąd biały fosfor w rękach talibów? Według Amerykanów znaczna część ich arsenału pochodzi jeszcze z czasów Związku Radzieckiego. Armia Czerwona wychodząc z Afganistanu miała pozostawić pełne magazyny broni. Znaleziono także ślady pocisków fosforowych z Chin, Iranu i Wielkiej Brytanii. To mocno zdziwiło brytyjską armię. Ministerstwo Obrony już zapowiedziało śledztwo w tej sprawie.

Amerykanie twierdzą, że 4 maja nad Sziwan nie używali białego fosforu. Jeśli więc ich dowody są tak mocne jak twierdzą, winni byli talibowie.

Biały fosfor to substancja używana na polu walki do jego oświetlania, bądź tworzenia ekranów dymnych. W kontakcie z powietrzem zapala się. Jest zakazana jako broń ofensywna, wywołuje bowiem ciężkie poparzenia i pożary. Nie można jej też używać na terenach, gdzie mogą przebywać cywile.

PW, dziennik.pl