Ekonomiczne niewolnictwo
Nowy Porządek Świata byłby niczym bez kontrolowania majątku swoich poddanych. Pieniądze nie mogą się znajdować w rękach ludzi którzy mogą ich użyć do zorganizowania masowego wyzwolenia spod buciorów władzy. Poza tym do realizowania założeń NWO potrzebne są duże pieniądze. W końcu utrzymanie aparatu przymusu, biurokracji i międzynarodowej administracji potrzebne są znaczne środki.
Do działań realizacji planu NWO na szczeblu lokalnym poszczególne państwa biorą pieniądze z podatków. Obecnie w Polsce przeciętnie oddaje się ok. 70% swoich dochodów (różne źródła podają różne dane) w formie podatku:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID188627792,index.html
Normalnie się tego nie odczuwa ze względu na dywersyfikację podatków ale o tym w części opowiadającej o metodach stosowanych wprowadzania NWO.
Na opłacenie rozbudowanej globalnej administracji mają posłużyć pieniądze zebrane z tzw. „podatku węglowego" płaconego za emisję dwutlenku węgla:
http://www.youtube.com/watch?v=Wq2PiofoCjs
Jednak prawdziwym ekonomicznym samobójstwem okazuje się system bankowy.
Żeby opłacić potrzeby państwa rządy potrzebują pieniędzy. Wszystkimi operacjami finansowymi zajmuje się Bank Centralny (w Polsce Narodowy Bank Polski) znajdujący się w rękach prywatnych. Bank pożycza pieniądze rządowi który musi je oddawać z odsetkami. Jako że z każdym rokiem wydatki są podobne, podatki także a oddawać trzeba coraz więcej pieniędzy (gdyż bank dopisuje sobie odsetki) nie ma żadnej możliwości spłacenia długu oprócz stałego podwyższania podatków (co jest fizycznie niemożliwe). Finansowa pętla zaciska się wokół szyj kolejnych państw stawiając obywateli przed perspektywą długu którego nigdy nie płacą. W ostatnich latach możemy obserwować nasilenie tego procesu na przykładzie Stanów Zjednoczonych gdzie dług wyniósł już astronomiczną kwotę 10 000 000 000 000 dolarów:
http://www.thewe.cc/contents/more/archive/us_debt.html
Oznacza to że gdyby obywatele USA chcieli spłacić ten dług to każdy z nich musiałby zapłacić prywatnemu bankowi 33 000 dolarów. Oczywiście licząc także noworodki, dzieci, staruszków, bezdomnych, Meksykanów, więźniów, menelów i złodziei.
Skąd banki biorą tyle pieniędzy? Może to zabrzmi śmiesznie i niewiarygodnie ale robią je z niczego. Utarł się pewien mit mówiący że banki biorą pieniądze z depozytów swoich klientów i pożyczają je swoim klientom. To oczywiście całkowita bzdura. System pracuje zupełnie inaczej. W jego zrozumieniu pomoże poniższa prezentacja:
http://www.nbpportal.pl/prezentacje/kreacja.html
oraz film:
http://video.google.com/videoplay?docid=-1887591866262119830&ei=gfeySIegEpSgiAKSyqHrDA&q=money+as+debt+pl