MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/10/2008 07:43:24

W pogoni za zapachem

Lis wypada na otwartą przestrzeń i na ułamek sekundy zamiera w bezruchu. Sfora jest tuż za nim. W desperackiej chęci przetrwania podejmuje ostatni wysiłek i biegnie przez polanę w kierunku przeciwległego sadu. Psy dopadają go w połowie drogi. Słychać krótkie odgłosy walki - ostry jazgot, zduszony wizg, urwany skowyt. Ludzie na koniach są na polanie chwilę później, radosnym okrzykiem reagując na widok krwawych, poszarpanych zębami szczątków… Czy naprawdę musi się to tak skończyć? Otóż, niekoniecznie…

 

Na koniec na stronie dowodzi się, jakoby ginęły tylko osobniki słabe lub chore, w szybki bezbolesny sposób, co prowadzi do naturalnej selekcji i trzymania czystości i jakości rasy. Takie podejście do tematu wywołuje niezwykle ostrą reakcję ze strony środowisk związanych z ochroną praw zwierząt. Co roku organizowane są kampanie i protesty, mające na celu uzmysłowić szaremu obywatelowi, jak brutalne i bezsensowne są polowania. Podejmowane są też próby wprowadzenia w Irlandii zakazu polowań, który od 2005 roku obowiązuje chociażby w równie związanej z tym sportem Anglii. 

 

 

Polacy o polowaniach

Nie udało nam się, niestety, dotrzeć do bezkrwawo polujących Polaków. W Polsce polowania z psami w formie spotykanej na Zielonej Wyspie nie są rozpowszechnione, a w naszej tradycji z racji olbrzymich kompleksów leśnych i bogactwa dostępnej fauny, organizowano nagonki raczej na „grubego zwierza”, niż lisy czy zające. Wiele osób jednak trafia na takie polowania w roli kibiców, zazwyczaj zupełnie przypadkowo. Tak było z Anką, która na bezdrożach w okolicy Bray realizowała swoją przywiezioną z kraju pasję - ornitologię. – Byłam zdecydowanie przeciwna polowaniom, dopóki przypadkowo nie trafiłam do wioseczki, w której kończył się któryś z bezkrwawych wyścigów. Wygląda to na wspaniałą zabawę dla zwierząt i, co dla mnie najważniejsze- nikomu nie dzieje się krzywda - przyznaje dziewczyna. -Szczególnie rozbroiła mnie wersja, w której sfora biegnie za zapachem człowieka. Żebyście widzieli jak one się cieszą, kiedy go wreszcie dogonią- śmieje się Anka - Zdecydowanie wolę „zlizywanie ofiary”, niż jej zagryzanie- dodaje na zakończenie. Marcin z polowaniami związał się przez pracę. – Pracuję w stadninie koni u prywatnego właściciela- mówi sympatyczny mieszkaniec Poznania.- Miałem doświadczenie w pracy z tymi zwierzętami i nienajgorszy język. Przyjechałem tu w 2005 roku, kiedy o pracę było znacznie łatwiej niż teraz i od razu miałem kilka ofert. Wybrałem mieszczącą się w górach Wicklow stadninę pana Mac Gregora i nie żałuję. Pracuję z końmi i uwielbiam to. Ponadto, właściciel jest miłośnikiem polowań, gdzie jego ukochane zwierzęta mogą się wybiegać. Pomagam więc przy transporcie i organizacji takich „eventów” kilka razy w roku- opowiada. - To naprawdę ciekawa sprawa i świetna zabawa, jak również dowód, że nawet najdziwniejsze tradycje można dostosować do dzisiejszych norm.

W teren!

 W Irlandii jest wiele miejsc, w których można obejrzeć ten sport. Warto się wybrać, gdyż to ciekawa część irlandzkiej tradycji i wspaniałe widowisko. Poza tym jest to okazja, szczególnie dla dublińczyków, spędzenia czasu poza aglomeracją miejską i podziwiania przepięknej irlandzkiej przyrody. Niestety, nie ma jeszcze organizacji, która na szczeblu krajowym zajmowałaby się organizacją i promocją tej dyscypliny. Trudno więc zdobyć dokładne informacje o miejscu i czasie kolejnych zawodów. W chwili obecnej organizacją takich zawodów zajmują się: The Cork City & County Harriers Association (Cork), Hound Trailing/Hunting The Irish Trail Hounds Association (Cork), Hound Trailing The East Cork Harriers Association (Cork) Hound Trailing The Kerry Beagles Association (Kerry), Hound Trailing The Clare Harriers Association (Clare), Hound Trailing Northern Counties Drag Hunt Association (Cavan). Z biegiem czasu powstaje jednak coraz więcej nowych stron internetowych promujących bezkrwawe polowania. Naprawdę warto się wybrać. Zapraszamy w teren! 

AS, Polska Gazeta

 

 

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

desperado67

464 komentarze

13 październik '08

desperado67 napisał:

W polsce nie poluje sie na lisy,ze wzgledu na nie opłacalnosc,futra wyszły z mody to i skóra kosztuje mniej jak nabój.Zresztą to sport dla elit,które spią na kasie.Normalnego śmiertelnika nie stać na to.A co do Anglików,dla nich to tradycja,to tak jakby polakowi zakazać świątecznego karpia.

profil | IP logowane

Korba102

778 komentarzy

13 październik '08

Korba102 napisał:

Dlaczego czepiają się tradycji. Łatwiej krzyczeć na Białych że to jest złe bo zwierze cierpi itp.
Dlaczego nikt nie krzyczy na ludzi o wyznaniu Islamskim i ich sposobie zabijania zwierząt?
Dla SINIOLI TOLERANCJA. Pewnego dnia obudzimy się i będzie całkowity zakaz spożywania świńskiej chabaniny i dziczyzny a to wszystko zastąpi żarcie ze sklepów HALAL. Myśliwi będą polować w on lane tylko Dżihad będzie mógł biegać na zmianę wymachując to szabelką to granatem. Zauważyłem że wszystkie protesty na rzecz zwierząt dotyczyła nas białych my jedyni zbijamy zwierzęta, a siniole???

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Andrew_Bird

751 komentarz

12 październik '08

Andrew_Bird napisał:

W Polsce wykończono myśliwych ceną naboi: są 10 razy droższe niż w Czechach przy podobnym poziomie zarobków. Efekt: lisy tak się rozmnożyły, że niepodobna hodować drobiu w niektórych rejonach kraju. Propozycja dla GB: wprowadzić podatek od koni i podnieść cenę naboi i koniec z polowaniem.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska